AWANTURA w Sejmie ws. projektu ustawy dot. Agencji Mienia Wojskowego

„To kolejna ustawa kadrowa”, wniosek PO o odrzucenie projektu „może uratować Wysoką Izbę przed kompletną kompromitacją” – tak opozycja oceniła rządowy projekt dot. ustawy o Agencji Mienia Wojskowego. – Przyszliśmy po to, by uchronić majątek Skarbu Państwa – powiedziała z kolei premier Beata Szydło przed głosowaniem ws. odrzucenia projektu.

Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu – czego domagały się PO, Nowoczesna i PSL – zagłosowało w czwartek 197 posłów; 236 było przeciw, 5 się wstrzymało.

Projekt zmierza też do przyznania AMW nowych kompetencji, w tym prawa do sprzedaży za granicę sprzętu wojskowego i wyrobów podwójnego zastosowania. Przewiduje ponadto zmiany w kompetencjach rady nadzorczej Agencji.

Przed głosowaniem głos doszło do krótkiej dyskusji.

– Będziemy głosować wniosek o odrzucenie bardzo szkodliwej ustawy o Agencji Mienia Wojskowego. Klub Platformy Obywatelskiej nie miał innego wyjścia jak złożyć taki właśnie wniosek (o odrzucenie projektu – red.). Wniosek, który może uratować Wysoką Izbę przed kompletna kompromitacją.

Jak podkreślił, „projekt znosi przejrzyste procedury konkursowe przy wyłanianiu osób funkcyjnych do pełnienia najważniejszych funkcji w Agencji Mienia Wojskowego”. – Jest wyjście z tej sytuacji, które może uratować twarz Prawa i Sprawiedliwości – podkreślił.

– „Gorącym żelazem wypalimy tych, którzy myślą tylko o sobie”, to pańskie słowa adresowane do pańskich koleżanek i kolegów – powiedział poseł Paweł Suski (PO) zwracając się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. – ja rozumiem, że Antoni Macierewicz postawił pana w bardzo trudnej sytuacji, ale można wycofać ten projekt – podkreślił.

– To kolejna ustawa kadrowa – powiedział Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna). – Nie ważne są kompetencje, nie ważne są konkursy, ważne żeby obsadzić swoich. Ja nie wiem czy pan minister próbuje tam wsadzić swoich ludzi, żeby sprzedali dwa czy trzy czołgi i zasilili jego fundusz reprezentacyjny – dodał poseł.

W odpowiedzi głos zabrała szefowa rządu. W wystąpieniu zaznaczyła, że naczelnym celem rządu jest „ochrona majątku narodowego”, a posłowie obecnej opozycji – jak podkreśliła – przez 8 lat „brali odpowiedzialność za sprawy państwa” i za zarządzanie majątkiem Skarbu Państwa.

– Grupy interesów i afery, które się przez te 8 lat przetoczyły się przez Polską są niebotyczne. My przyszliśmy po to, żeby te sprawy uporządkować, ale przede wszystkim przyszliśmy po to, by uchronić majątek Skarbu Państwa przed tym, co wy chcieliście zrobić – sprzedać wszystko – podkreśliła premier.

– Likwidować stocznie, likwidować kopalnie, prywatyzować szpitale, PKP Energetyka, nawet kolejkę na Kasprowy Wierch postanowiliście sprywatyzować – kontynuowała szefowa rządu. – A wszystko to robili ci wyłaniani przez was w transparentnych konkursach menadżerowie – dodała.

Wystąpienie premier przerywane było okrzykami opozycji „misiewicze”, „pisiewicze”, nawiązujące do sprawy Bartłomieja Misiewicza, 26-letniego rzecznika MON, który został członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

TVPPARLAMENT.PL

Więcej postów