Wielu Polaków z utęsknieniem czekało na pierwsze w dobie epidemii koronawirusa wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. W końcu prezes PIS przemówił. W wywiadzie dla RMF FM mówił między innymi o wyborach prezydenckich 2020. Jego opinia rozsierdziła wiele osób. W prawdziwy szał wpadł pewien misjonarz, który wiele lat spędził w Afryce. Padły niezwykle mocne słowa. Brzmią one po prostu strasznie.
Jarosław Kaczyński jasno dał do zrozumienia, co sądzi o przełożeniu wyborów prezydenckich 2020. – Jestem przekonany, że w tej chwili nie ma żadnych przesłanek, żeby wprowadzić stan klęski żywiołowej, a tylko wtedy wybory mogą być przełożone. Muszą być przesłanki konstytucyjne, a ich w moim przekonaniu teraz nie ma – stwierdził prezes PiS. Mimo ze jeszcze nie wiadomo, jak w maju będzie wyglądała sytuacja z koranawirusem, wiele osób już teraz twierdzi, że uczestnictwo w wyborach w takim okresie niesie ze sobą wielkie ryzyko dla zdrowia Polaków. W takim tonie głos zabrał znany misjonarz ks. Stanisław Walczak. Kapłan pojechał do bandzie. Jego słowa brzmią potwornie. „Jarosław Kaczyński i cała jego partyjna zgraja nienawidzą Polaków. Ten człowiek uznał się właścicielem zdrowia i życia każdego z nas” – grzmiał na Facebooku duchowny. „Oddaj za mnie życie – idź na wybory.” – ironizował zdenerwowany kapłan. „Umierajmy zatem za Kaczyńskiego, za Dudę, za Morawieckiego” – dodał ks. Stanisław Walczak.
Jeżeli epidemia w Polsce się rozwinie przez zaniechanie Kaczyński,Duda,Morawiecki powinni być sadzeni jako zbrodniarze na ludności polskiej
Wiesława Anna Szlachcic Bydle stary wyschnięty ramol pełen kompleksów nienawiści oby zdechł w szambie
Już te qrwy zablokowały to wam bydlaki nie pomoże