Dymisja rządu Morawieckiego. „Pan premier zdecydował”

Niezależny dziennik polityczny

Pan premier Morawiecki zdecydował, że dymisję będzie składał na moje ręce, a nie nowo wybranego marszałka Sejmu – poinformował Marek Sawicki.

W poniedziałek o godz. 12:00 rozpocznie się pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji. Prezes Rady Ministrów jest zobowiązany do złożenia dymisji rządu.

– Już mogę to powiedzieć. Pan premier Mateusz Morawiecki zdecydował, że dymisję będzie składał na moje ręce, a nie nowo wybranego marszałka Sejmu – oświadczył marszałek senior Marek Sawicki w rozmowie z Radiem Zet.

– Tutaj nie ma zapisu regulaminowego. Jest tylko zapis, że premier składa dymisję rządu w trakcie pierwszego posiedzenia Sejmu, a czy zrobi to pierwszego, drugiego czy trzeciego dnia, jeśli Sejm się przedłuża, nie ma żadnego znaczenia i nie jest powiedziane na czyje ręce – wyjaśnił polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Jak zapowiedział, premier Mateusz Morawiecki wyjdzie na trybunę sejmową i „powie kilka słów do Sejmu oraz społeczeństwa”.

„Dlaczego boją się referendum?”

W ramach tzw. pierwszego kroku konstytucyjnego Andrzej Duda postanowił powierzyć misję sformowania nowego rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Politycy opozycji uważają, że premier dostał zadanie nie do wykonania i że w nowym parlamencie nikt nie podejmie się koalicji z PiS-em. Kandydatem Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy na stanowisko szefa rządu jest przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.

Według ustaleń Polsat News, już na pierwszym posiedzeniu Sejmu KO chce przyjąć uchwałę ws. legalności wyboru trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W konsekwencji ma to prowadzić do unieważnienia wyroków TK, w tym tego dot. prawa aborcyjnego z 22 października 2020 r.

– Jeśli chodzi o Trybunał Konstytucyjny, to Prawo i Sprawiedliwość także unieważniło poprzednie uchwały, mimo że już w tej sprawie były orzeczenia Trybunału respektowane przez Sejm. Nie, nie chcemy iść drogą PiS, tylko że akurat w tej sprawie jest to wyjście konstytucyjne. Natomiast ws. tzw. kompromisu aborcyjnego ja bym zachęcał, żeby jednak iść drogą, którą proponuje moje środowisko polityczne, czyli Trzecia Droga. Wróćmy do ustawy z 1993 r., być może zmodyfikowanej – powiedział Marek Sawicki w Radiu Zet.

– Mam wrażenie, że Lewica i Koalicja Obywatelska mają życzenie, by tym tematem grać co najmniej do wyborów prezydenckich, a nie ten temat rozwiązać. My proponujemy drogę krótszą, w której poprzez kompromis aborcyjny, a następnie referendum można to załatwić w rok. Jeśli rzeczywiście jest tak, jak twierdzi Lewica i KO, że 80 proc. społeczeństwa opowiada się za ich koncepcją, to dlaczego boją się referendum? – zastanawiał się marszałek senior.

Źródło: dorzeczy.pl

Więcej postów