A to dopiero! Petru MA CHRAPKĘ na bycie premierem

Ryszard Petru we wtorkowy poranek był gościem Bogdana Rymanowskiego w TVN24. Dziennikarz pytał m.in. o aferę reprywatyzacyjną w Warszawie oraz o pochwałach, jakie pod adresem Grzegorza Schetyny wygłosił w poniedziałek z sejmowej mównicy Jarosław Kaczyński.

Gdy Rymanowski zapytał lidera Nowoczesnej, czy chciałby zostać premierem, ten bez żadnego zawahania odpowiedział błyskawicznie twierdząco!

Jak argumentował swoje motywacje Petru: – Dlatego, że w ten sposób przejmuje się władzę i będę robił wszystko, co możliwe, żeby Nowoczesna miała jak najlepszy wynik w wyborach parlamentarnych, a wtedy optymalnym rozwiązaniem byłoby, żebym został premierem.

Petru początkowo wypowiedział się względnie pozytywnie o liderze PO, mówiąc: – Schetyna jest dla mnie szefem konkurencyjnej partii, z którym czasem, w sytuacji zagrożenia dla demokracji, razem głosujemy i działania. Ale tylko w sytuacjach nadzwyczajnych, kiedy Polska tego wymaga. Nie jest wrogiem, jest sympatycznym konkurentem. Po chwili dodał jednak zaskakująco: – [Pochwalenie] przez Jarosława Kaczyńskiego to raczej pocałunek śmierci. To było zaskoczenie dla całego Sejmu, bo jeśli Jarosław Kaczyński komplementuje Grzegorza Schetynę, to te wszystkie opowieści o tym, że oni tam próbowali zawrzeć koalicję na Dolnym Śląsku, stają się znacznie bardziej wiarygodne. Między PO a PiS widać, że jest jakaś mięta, między Kaczyńskim a Schetyną. W tym kontekście gadanie o totalnej opozycji brzmi mniej wiarygodnie.

Następnie odniósł się do poczynań PO w sprawie afery reprywatyzacyjnej. Jak powiedział: – Jestem zaskoczony, że PO najpierw była za panią prezydent, potem przeciwko, odsunęła się, teraz jest znowu za. Audyt nie wystarczy, proponowałem to już 2 tyg. temu. Audyt musi być szybko przeprowadzony, a nie miesiącami. Być może będzie tak, że audyt będzie trwał, a prokuratura postawi zarzuty. Jeżeli się okaże, ze to seria działek, albo cały system korupcyjny, to wtedy jedynym sposobem jest honorowa dymisja HGW. Najlepiej w formie, w której Rada Warszawy ogłosiłaby referendum, wtedy nie byłoby komisarza z PiS-u i byłyby wcześniejsze wybory. Następnie kontynuował: – PO ewidentnie przyjęła strategię: przeciągnijmy przez 2 lata, może ludzie zapomną, ale problem jest poważny. Nie dotyczy ustawy, tylko tego, czy były robione przekręty w Warszawie na masową skalę, czy to był jeden przypadek. Oczywiście, że tak [oczekiwałbym przyspieszenia]. Oczekiwałbym stanowczych decyzji, a nie tylko gadania, że będziemy stać murem.

SE.PL

Więcej postów