Nowe podatki czy wysokie kary za spóźnienie się ze złożeniem dokumentów. Machina państwowa nie ma litości dla obywateli. Piętnuje się ich za choćby drobne uchybienia. A skompromitowany prezes NIK Marian Banaś trwa na stanowisku już trzeci miesiąc i śmieje się wszystkim w twarz. Politycy nie mają sposobu na usunięcie go ze stanowiska, Polacy żądają jego odejścia – a on nic sobie z tego nie robi
To jest zdecydowanie psucie państwa – mówi Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych. – To, że w tej chwili Marian Banaś próbuje się uwiarygodnić przez publikowanie raportów zleconych przez jego poprzednika nie zmienia faktu, że ciążą na nim poważne zarzuty sprzed momentu objęcia tej funkcji. On na zawsze będzie niewiarygodny jako szef Najwyższej Izby Kontroli. A to z kolei jest kluczowa instytucja jeśli chodzi o przestrzeganie zasad życia publicznego przez wszystkie instytucje w Polsce.
Historie zwykłych Polaków, które publikujemy niżej potwierdzają, że machina państwowa może gnębić obywatela, ale Marian Banaś pozostaje nietykalny, bez względu a to co zrobił.
Postawił znaki, teraz ma problem – Gdy postawiłem te znaki, od razu musiałem się tłumaczyć na policji, a szef NIK Marian Banaś nic nie robi sobie z przepisów. Jakby tego było mało, milczy i lekceważy sobie to, że Polacy oczekują od niego wyjaśnień – mówi pan Henryk z Gliwic. Mężczyzna miał dość gnających pod oknem aut, więc postawił przy drodze znak ograniczenia prędkości do 20 km/h. Sprawa trafiła na policję, bo zgodnie z prawem nikt stawiać znaków na własną rękę nie może. Pan Henryk musiał się gęsto tłumaczyć, po czym został pouczony, że znaki może stawiać tylko Zarząd Dróg Miejskich. Musiał więc tablicę zdjąć…
Emeryt skazany za zjedzenie cukierka „Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre równiejsze” napisał George Orwell w „Folwarku zwierzęcym”. Powiedzenie to pasuje jak ulał do sytuacji Mariana Banasia, który jest wciąż bezkarny, podczas gdy pan Roman Wawrzyniak (69 l.) ze Szczecina został skazany przez kołobrzeski sąd za… zjedzenie cukierka o wartości 40 gr! – Zaocznie skazano mnie na 20 godzin prac społecznych za to, że w sklepie zjadłem śliwkę w czekoladzie – opowiadał nam emeryt. – Zrobiłem to odruchowo – wyznaje skruszony.
Musiałbym żyć 100 lat, by spłacić dług – Sprawa Banasia to nie pierwszy przypadek, w którym polityk jest bezkarny, choć mógłby siedzieć w więzieniu. A mnie, zwykłego emeryta skarbówka ściga za abonament rtv. W Polsce to typowa niesprawiedliwość – żali się Ryszard Łącki (72 l.) Z Gdańska. Pan Ryszard dostał list, w którym żądano od niego zapłaty 1300 zł za zaległy abonament radiowo-telewizyjny! Próbował wyjaśniać sprawę. Miesiące mijały i zadłużenie wzrosło do 2100 zł. Skarbówka nie darowała emerytowi, bo „brak jest uregulowań prawnych, na podstawie których urząd skarbowy mógłby odstąpić od egzekucji”.
Jemu nic się nie dzieje, a nas gnębią Oto taryfikator opłat, które grożą zwykłemu obywatelowi za niewinne przeoczenie, zapomnienie, czy niedopilnowanie sprawy urzędowej
250 zł – jeśli jesteś kierowcą, tyle zapłacisz, jeśli podczas kontroli drogówki okaże się, że nie masz przy sobie prawa jazdy. 500 zł – tyle „kosztuje” każdy błąd, jaki popełni osoba prowadząca firmę wypełniając Jednolity Plik Kontrolny VAT 1000 zł – zapomnisz zarejestrować auta w 30 dni od zakupu? Od 2020 r. będzie za to grozić kara. 1040 zł – co najmniej tyle zapłacisz za jazdę bez ważnej polisy OC – i to pod warunkiem, że termin jej ważności minął nie dalej jak 3 dni temu. Jeśli pojeździsz dłużej bez ważnego OC zapłacisz to od 2020 r. grozić będzie za to mandat w wysokości nawet 5200 zł! 1500 zł – to kara za niepłacenie abonamentu RTV. Jeśli zapomnisz zapłacić za możliwość oglądania telewizji, skarbówka zajmie ci konto, by wyegzekwować zaległość. 3360 zł – przegapisz termin zapłacenia podatku dochodowego? Skarbówka może nałożyć na ciebie nawet taki mandat. 5000 zł – nawet taka kara ci grozi, jeśli przegapisz termin ważności dowodu osobistego.
A tymczasem Banasia odznaczają Prezes NIK Marian Banaś (64 l.) został w czwartek 12 grudnia odznaczony z okazji 40-lecia Konfederacji Polski Niepodległej symbolicznym krzyżem „Zasłużony dla KPN”. Członkowie zarządu Instytutu Historycznego Nurtu Niepodległościowego im. Andrzeja Ostoja-Owsianego (IHOO) w uzasadnieniu wyrazili m.in. uznanie dla jego działalności „w tamtym czasie i w czasach obecnych”. Oburzenie z tego powodu wyraził wieloletni lider KPN Leszek Moczulski (89 l.). „Czuję się oszukany przez kapitułę. Jako założyciel i wieloletni przywódca KPN rozwiązuję kapitułę i domagam się zaprzestania wykorzystywania nazwy KPN” – napisał w oświadczeniu.
Marian Banaś kurczowo trzyma się stołka
Banaś nie zabiera głosu na temat zarzutów pod swoim adresem
Robert Wawrzyniak ze Szczecina został skazany za zjedzenie cukierka w sklepe
Pan Henryk z Gliwic postawił znak drogowy i miał problemy z policją
Ryszard Łącki z Gdańska był nękany przez skarbówkę za niepłacenie abonamentu rtv