Co tak naprawdę wydarzyło się na jednej z ulic w High Wycombe w Wielkiej Brytanii? Dlaczego Zosia S. zginęła? Te pytania zadaje sobie Kamil Sz., partner zabitej Polki. – Policja nie chce, bym cokolwiek mówił o tej sprawie – wyznał zrozpaczony mężczyzna.
Czyżby prawda była tak brutalna, że śledczy w High Wycombe postanowili ją zataić? Kamil Sz. nie wie, co ma o tym myśleć. Co chwilę media podają nowe doniesienia w sprawie zabójstwa jego partnerki przez Pakistańczyka Ashana H., ale oficjalnego stanowiska wciąż nie ma. – Śledczy mówią, że dla dobra sprawy trzeba czekać na stanowisko władz – tłumaczy zrozpaczony mężczyzna.
Tymczasem mama i brat Zosi przyjechali, żeby zidentyfikować zwłoki, bo w świetle brytyjskiego prawa może to zrobić tylko rodzina. Kamil Sz. zaś opiekuje się małym synkiem Ksawierkiem, który nie rozumie, co stało się z jego mamą. Według jednej z wersji młoda Polka z Warszawy chciała zakończyć romans z oprawcą, a ten odebrał jej życie. Z takim jednak przedstawieniem prawdy nie zgadza się Kamil Sz.
Przypominamy, że do zdarzenia doszło kilka dni temu. Młoda Polka wracała późnym wieczorem do domu wraz z koleżankami. Podobno rozmawiała wtedy ze swoim sąsiadem Ashanem. Następnego dnia znaleziono ją martwą w jego mieszkaniu. Mężczyzna został zatrzymany wraz z Usmanem A., który usłyszał zarzut pomagania mu w zbrodni.
SE.PL