USA chcą wycofać z Niemiec 12 tys. żołnierzy, 5600 trafi do innych krajów. Jest opcja dot. Polski i krajów bałtyckich

Szef Pentagonu zapowiedział wycofanie z Niemiec ok. 12 tys. amerykańskich żołnierzy, z czego 5,6 tys. ma zostać przeniesione do innych krajów, m.in. do Belgii i do Włoch. USA planują rotację do Polski „przewodniego elementu” nowo utworzonych dowództw V Korpusu, a także mówią o możliwości wysłania dodatkowych rotacyjnych sił do Polski i krajów bałtyckich.

W środę podczas konferencji prasowej w Pentagonie, sekretarz obrony USA, Mark Esper poinformował, że z Niemiec zostanie wycofanych 12 tys. amerykańskich żołnierzy, z czego 5,6 tys. zostanie przeniesionych do innych krajów członkowskich NATO. Pozostali, czyli około 6,4 tys. ludzi, ma wrócić do Ameryki. Wcześniej agencja AP podawała, powołując się na swoje źródła w departamencie obrony, że z Niemiec zostanie wycofanych 11,8 tys. żołnierzy, przy czym 5,4 tys. zostanie przerzucone do innych krajów. Według Espera pierwsi żołnierze mogliby zostać przeniesieni już za kilka tygodni.

Esper powiedział, że amerykańscy żołnierze trafią m.in. do Włoch, gdzie zostaną rozmieszczone m.in. myśliwce F-16 oraz dwa bataliony wojska, a także do Belgii. Tam, do Mons, ma zostać przeniesione ze Stuttgartu Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych (EUCOM). Ponadto, szef Pentagonu zapowiedział też wzmocnienie obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych w regionie Morza Czarnego. Jak oświadczył, USA zamierzają rozpocząć operację przenoszenia amerykańskich struktur wojskowych „tak szybko, jak to możliwe”. Szacuje, że będzie to kosztować kilka miliardów dolarów. Dziennik „Wall Street Journal” przekazał, że część wojskowych ma zostać skierowana także do Włoch i Belgii.

Szef Pentagonu poinformował, że wycofanie wojsk nastąpi z czterech baz wojskowych w Niemczech: Vilseck, Grafenwoehr i Wildflecken w Bawarii oraz amerykańskiej bazy lotniczej w Spangdahlem w Eifel.

Generał Ted Wolters, szef amerykańskiego dowództwa w Europie i głównodowodzący sił NATO w Europie powiedział, że do Belgii zostanie przeniesione EUCOM, trzy dowództwa na poziomie brygady, batalion obrony powietrznej i batalion inżynieryjny, a do Włoch eskadra F-16 wraz z dwoma batalionami i dwoma mniejszymi podmiotami. Jego zdaniem, przenosiny wojsk na taką skalę oznaczają „miesiące planowania i lata na wykonanie”.

Obecnie w Niemczech stacjonuje około 36 tys. amerykańskich żołnierzy. Realizacja zapowiedzi Waszyngtonu oznacza zredukowanie tego kontyngentu do nieco ponad 25 tys. żołnierzy.

Według AP, sprawa jest „blisko powiązana z powiększeniem obecności wojskowej (USA) w Polsce, co jest zmianą długo wyczekiwaną przez Warszawę i polskiego prezydenta Andrzeja Dudę”. Esper powiedział, że USA planują rotację do Polski „przewodniego elementu” nowo utworzonych dowództw V Korpusu armii USA. Ma to nastąpić po podpisaniu przez Warszawę porozumienia o współpracy obronnej i umowie o „podziale obciążenia”.

Niedługo po ogłoszeniu tych planów w sprawie wypowiedział się też prezydent USA Donald Trump. Tłumaczył, że ten ruch jest odpowiedzią na to, że Niemcy nie wypełniają swoich zobowiązań ws. wydatków na obronność.

 – Nie chcemy już więcej być frajerami –  powiedział Trump w Białym Domu.  – Redukujemy nasze siły, bo oni [Niemcy-red.] nie płacą swoich rachunków, to bardzo proste. 

Członkowie NATO zobowiązali się do przeznaczania 2 proc. PKB na obronność do 2024 roku, podczas gdy Niemcy przeznaczają na cele obronne ok. 1,37 proc. swojego PKB. W tym roku wydatki te mają wynieść w tym roku 45,2 mld euro.

Esper wypowiadał się wcześniej w wyraźnie innym tonie, sugerując, że decyzja Waszyngtonu jest częścią szerszego planu zmiany rozlokowania amerykańskich sił w regionie europejskim. Twierdził, że jest to „wielka strategiczna i pozytywna zmiana”, która „bez wątpienia osiągnie kluczowe zasady wzmacniania amerykańskiego i natowskiego odstraszania Rosji”.

Stacja BBC podaje, że relokacja wojsk będzie kosztować Amerykanów kilka miliardów dolarów, zmniejszając obecność wojskową w Niemczech o ponad 25 proc. Pisze też, że Esper powiedział też, iż „eskadra myśliwców zostanie przeniesiona do Włoch, podczas gdy niektóre oddziały zostaną relokowane do Polski”.

Gen. Wolters dodał, że plany Amerykanów oznaczają, że „mogą pojawić się inne okazje, by przenieść dodatkowe siły do Polski i do krajów bałtyckich”.

„Wraz z ustaleniem rotacyjności (…) i posiadaniem przez nas okazji, biorąc pod uwagę to przeregulowanie, żeby sięgnąć południowo-wschodniej flanki w Europie, będziemy teraz w stanie stale rotować oddziały w różnych lokacjach, w tym potencjalnie w Polsce, na północnym-wschodzie w pobliżu krajów bałtyckich, na południowym-wschodzie, w pobliży Morza Czarnego. Przy pewnych okazjach, także z powrotem do Niemiec” – powiedział generał.

„Rozmawialiśmy o dodatkowych siłach w Polsce i myślę, że są możliwości umieszczenia sil w krajach bałtyckich” – dodał później Esper.

Decyzja Waszyngtonu została skrytykowana przez niemieckich dygnitarzy. Przewodniczący niemieckiej komisji spraw zagranicznych zasugerował, że takie działania osłabiłyby NATO. Premier Bawarii Markus Soeder oświadczył, że żałuje decyzji Amerykanów, które jego zdaniem zaciąży na relacjach niemiecko-amerykańskich. Serwis „Deutsche Welle” zaznacza, że rząd w Berlinie nie został wcześniej poinformowany o planach rządu USA. Szef niemieckiego MSZ Heiko Maas ostrzegł, że takie wycofanie wojsk amerykańskich z Niemiec zaszkodzi bezpieczeństwu Europy i samych Stanów Zjednoczonych.

Przeciwko redukcji i przenosinom amerykańskich żołnierzy wystąpiła część senatorów, m.in. Demokrata Jack Reed i Republikanin Mitt Romney.

Stacja CNN zaznacza, że harmonogram przenosin wojsk jest tak skonstruowany, że może zostać anulowany jeśli po listopadowych wyborach nastąpi zmiana prezydenta USA.

  W ubiegłym tygodniu   szef MON Mariusz Błaszczak pytany o możliwy termin dyslokacji w Polsce żołnierzy USA powiedział, że to kwestia tygodni, nie miesięcy. Nie odpowiedział jednak jasno, czy amerykańscy wojskowi zostaną przerzuceni do Polski z Niemiec.

  Jak informowaliśmy  , wcześniej, podczas swojej wizyty w Polsce, sekretarz sił lądowych USA mówił, że polsko-amerykańskie negocjacje ws. zwiększenia kontyngentu wojskowego USA w Polsce o tysiąc żołnierzy są „bliskie finalizacji”. McCarthy nie odpowiedział na pytanie, czy zapadły jakiekolwiek decyzje w sprawie przeniesienia do Polski części z 9,5 tys. żołnierzy USA wycofywanych z baz w Niemczech. Powiedział jedynie, że jest to osobna kwestia od negocjowanego obecnie porozumienia z Polską. Dodał, że Pentagon zamierza „wypracować opcje” dotyczące zmian w strukturze dyslokacji wojsk amerykańskich w Europie, zgodnie z jej potrzebami i priorytetami.  We wtorek McCarthy spotkał się z ministrem Błaszczakiem  . Według oficjalnego komunikatu resortu obrony, podczas rozmowy politycy polscy i amerykańscy poruszyli kwestie perspektyw współpracy wojskowej pomiędzy Polską i Stanami Zjednoczonymi, w tym  m.in. doprecyzowania szczegółów zwiększenia obecności amerykańskich żołnierzy na terytorium Polski. Po tym rozmowach McCarthy mówił, że „wojskowa obecność amerykańska w Polsce wzmacnia potencjał odstraszania NATO, jak również przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa w regionie”.

  Jak pisaliśmy  , prezydent USA Donald Trump potwierdził w czasie wywiadu udzielonego dziennikarzowi „The Washington Post”, że część amerykańskich żołnierzy zostanie relokowana z Niemiec do Polski.

„Będą dwie różne lokalizacje, w tym Polska. Część wróci do domu. Około połowa wróci do domu, a połowa zostanie przeniesiona do różnych miejsc, które na to zasługują” – odpowiedział prezydent USA na pytanie dotyczące miejsca relokacji żołnierzy USA. Wcześniej, w czerwcu, podczas wspólnej konferencji z prezydentem Dudą przed Białym Domem mówił m.in. o możliwości relokacji części żołnierzy USA z Niemiec do Polski, zaznaczając, że zapłacą za to Polacy:

 – Zapytali nas [Polacy-red.], czy przysłalibyśmy jakiś dodatkowych żołnierzy [do Polski]. Oni będą za to płacić, będą płacić za wysłanie dodatkowych żołnierzy, prawdopodobnie będziemy przenosić ich do Polski z Niemiec. Będziemy znacząco redukować obecność w Niemczech, do około 25 tys. żołnierzy. (…) Część z nich wróci do domu, ale część pojedzie w inne miejsca w Europie i jednym z nich będzie Polska. 

Przeczytaj więcej:  „Polska zapłaci za przysłanie dodatkowych żołnierzy USA”. Konferencja Dudy i Trumpa [ VIDEO] 

Środki masowego przekazu, opierając się na źródłach nieoficjalnych, twierdziły, że  władze USA chcą zapewnić swoim żołnierzom w Polsce wyjęcie spod polskiego prawa  .

  Polsatnews.pl   /  defense.gov   /  BBC   /  CNN   / Kresy.pl

FAKT.PL

Więcej postów