Doradca Dudy: „Tylko CHORY PSYCHICZNIE lub skrajnie nieprofesjonalny odmawia przyjęcia dowodów”

– Prokurator pojawia się na miejscu tragedii i otrzymuje informację, że ktoś ma nagranie z przebiegu tragedii. Odmawia. Co o nim pomyślimy? Albo jest chory psychicznie, albo jest skrajnie nieprofesjonalny, albo zakłada, że jego przełożeni nie chcą, żeby zebrał wszystkie dowody z miejsca zdarzenia – tak prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy, skomentował w programie „Gość poranka” informację, że Polacy nie chcieli od Szwedów nagrań dotyczących tragedii smoleńskiej.

 

Szwedzkie nagrania Tu-154M

Według ustaleń portalu tvp.info, kilka dni po katastrofie samolotu Tu-154M w Smoleńsku, w której zginął prezydent Lech Kaczyński, szwedzki Instytut Obrony Radiołączności (FRA) skontaktował się z centralą Agencji Wywiadu. Skandynawowie poinformowali nasze służby, że udało im się zarejestrować rozmowę załogi samolotu Tu-154M od startu w Warszawie aż do momentu nawiązania łączności z wieżą kontroli lotów na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku. Szwedzi chcieli przekazać nagranie polskiej stronie. Ta jednak odmówiła.

„Zanik instynktu państwowego”

Zastanawiając się nad absurdalnością sytuacji, w której odrzucono dowody ws. tragedii smoleńskiej, prof. Zybertowicz podkreślił, że „mamy do czynienia z głębszym mechanizmem funkcjonowania państwa”, w którym „nie było instynktu państwowego, parcia na realizację interesu narodowego”.

– Tylko osoba skrajnie nieprofesjonalna, chora psychicznie lub taka, która zakłada, że jej polityczni przełożeni nie są zainteresowani zebraniem wszystkich dowodów i rozwiązaniem sprawy, mogła postąpić w taki sposób – mówił doradca prezydenta.

Koniec z „polityką ciepłej wody”

– Państwo polskie po 10 kwietnia 2010 r. nie zdało egzaminu. I chodzi nie tylko o to, że jakiś śledczy popełnił błąd. Nie wykorzystano świadka, który zgłosił się do polskich służb w Moskwie ani informacji, które przekazała zaprzyjaźniona służba wywiadowcza. Pokazuje to mechanizm braku woli politycznej wyjaśnienia tej sprawy i wyjaśnienia wielu innych spraw. Polskie państwo, zgodnie z wolą Donalda Tuska, zostało ograniczone do „zabezpieczenia ciepłej wody”, czyli w istocie pilnowania, by system był stabilny i nie budził niepokoju u silniejszych graczy – powiedział prof. Andrzej Zybertowicz.

– Pewne ciśnienie niektórych podmiotów zachodnich, w tym Komisji Europejskiej na Polskę, to jest sytuacja, w której skończyliśmy z „polityką ciepłej wody”. Rządzący chcą teraz tak reorganizować zasoby dostępne dla naszego państwa, by rozwijać się we współpracy z Zachodem, ale podmiotowo – tłumaczył na antenie TVP Info doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Jego zdaniem, dzięki pracy obecnego rządu oraz negocjacjom prezydenta Andrzeja Dudy Polska przestanie być „członkiem NATO drugiej kategorii”.

Zaradkiewicz będzie „coraz bardziej dojrzałym badaczem”

Profesor Andrzej Zybertowicz odniósł się także do sprawy doktora habilitowanego Kamila Zaradkiewicza z Trybunału Konstytucyjnego, który po wypowiedzi w TVP Info, że orzeczenia TK nie zawsze są wiążące, został poproszony o rezygnację z pracy. Miał usłyszeć m.in. od prezesa TK, że utracił jego zaufanie.

Zdaniem Zybertowicza, prawnik „będzie coraz bardziej dojrzałym badaczem, który będzie krytycznie przyglądał się procesom tworzenia prawa”.

„GOŚĆ PORANKA” TVP INFO

Więcej postów