Badanych zapytano o to, czy Komisja Europejska powinna zacząć wypłacać Polsce pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy , nawet jeśli będzie miała wątpliwości co do stanu praworządności w Polsce. Na tak postawione pytanie twierdząco odpowiedziało 62 proc. respondentów. Przeciwnego zdania było 28 proc. badanych.
„Większość respondentów (62 proc.) jest w stanie „przymknąć oko” na ewentualne kolejne zastrzeżenia Brukseli w stosunku do polskiego rządu (np. w kwestii wypełnienia kamieni milowych dotyczących sądownictwa) , byle tylko unijne miliardy z KPO zaczęły płynąć. Nie jest to jednak przytłaczająca większość — spory odsetek osób uzależnia wypłatę od braku zastrzeżeń ze strony KE” — czytamy we wtorkowym „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Za wypłatą środków z KPO jest aż 88 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy. W elektoratach Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i PSL poziom poparcia dla wypłat środków z KPO bez względu na okoliczności jest na zbliżonym poziomie (15–19 proc.).
Sondaż United Surveys dla DGP i RMF FM przeprowadzony 17–19.06.2022 r. metodą CAWI na grupie 1000 Polaków.
Reszta tekstu pod materiałem wideo.
Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy, ale postawiła szereg warunków, które muszą być spełnione , zanim zacznie wypłacać Warszawie pieniądze. O ile najwięcej mówi się o koniecznych zmianach w sądownictwie, m.in. likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, to przed polskim rządem postawiono jeszcze inne „kamienie milowe”.
Jeden z kamieni milowych to tzw. efektywny wiek emerytalny. Polska będzie musiała zaprezentować, jak udało się przekonać seniorów do dłuższej pracy już po osiągnięciu wieku emerytalnego. To 68. „kamień milowy” jaki postawiła przed Polską Komisja Europejska.
Rządzący nie muszą zmieniać zapisów o obniżeniu wieku emerytalnego, jakie PiS wprowadził w 2016 r. Ale KE oczekuje, że rząd zachęci Polaków, by pracowali dłużej. Polska została zobowiązana do przedstawienia raportu w tej sprawie w IV kwartale 2024 r.
Z dokumentów publikowanych na stronie Komisji Europejskiej wynika, że w ramach Krajowego Planu Odbudowy polski rząd zgodził się na rozwiązania, które przysporzą kosztów polskim kierowcom.
Chodzi przede wszystkim o nałożenie podatku na właścicieli samochodów spalinowych oraz o podniesieniu opłaty rejestracyjnej na takie pojazdy . Ten pierwszy podatek ma wejść w życie dopiero w 2026 r., lecz na razie nie jest znana jego wysokość. Krok ten współgra z założeniami sztandarowego projektu UE, znanego jako Europejski Zielony Ład.
Wyższa opłata rejestracyjna ma zacząć obowiązywać już w 2024 r. i ma być powiązana ze stopniem emisji CO2 danego pojazdu.
źródła : PAP/DGP/RMF FM/Onet
Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści.