Dwunastoletnia Gienia, romska dziewczynka, która kilka dni temu urodziła córkę, padła ofiarą pedofila. – Nie ma co owijać w bawełnę: Józef J. uprawiał seks z dzieckiem i mógł je nawet zabić! To nie ma nic wspólnego z romską tradycją – grzmi Sylwia Maroń, była pełnomocnik prezydenta Wałbrzycha ds. romskich, członkini komisji wspólnej rządu oraz mniejszości narodowych i etnicznych.
Tę wstrząsającą historię opisaliśmy we wczorajszej gazecie. Przypomnijmy: w kieleckim szpitalu dziecko urodziło dziecko. Ale zanim do tego doszło, już w lipcu lekarze kieleckiej placówki, którzy stwierdzili u 12-latki zaawansowaną ciążę, zawiadomili organy ścigania. Szybko wyszło na jaw, że ojcem jest 29-letni Józef J. z Wałbrzycha. Mężczyzna, któremu grozi nawet 12 lat więzienia, tłumaczył śledczym, że z 12-latką byli parą i dlatego uprawiali seks. Broni się, że z Gienią chciał się ożenić, jak nakazuje romska tradycja.
– Jaka tradycja?! – denerwuje się Sylwia Maroń. – Romowie już dawno odeszli od małżeństw z dziećmi. Nie ma na nie przyzwolenia! A co dopiero na wykorzystywanie seksualne dziewczynek! – dodaje wzburzona. Uważa, że Józef J. strasznie skrzywdził Gienię i jest po prostu pedofilem. Ma nadzieję, że oprócz wymiaru sprawiedliwości dosięgnie go również romskie prawo (romanipen). – Jeśli nasza starszyzna go skaże, to zostanie wykluczony, być może na całe życie. To dla Roma gorsze niż więzienie – tłumaczy pani Sylwia. Nikt bowiem nie będzie mógł nawet z nim porozmawiać, pozostanie na zawsze na marginesie społeczności, co dla Romów jest jak wyrok śmierci. Niewykluczone, że kara przejdzie też na rodzinę Józefa J. Wtedy nie będą mogli nikogo odwiedzać ani nikt nie będzie mógł do nich przyjść.
SE.PL