Rząd wydał 10 mln złotych na promocję Funduszu Odbudowy. Wydają miliony, a miliardów nie widać

Rząd wydał 10 mln złotych na promocję Funduszu Odbudowy. Wydają miliony, a miliardów nie widać

W ubiegłym roku miały do nas popłynąć pierwsze miliardy z unijnego Funduszu Odbudowy na pomoc dla gospodarki po kryzysie pandemicznym. Pieniędzy do tej pory nie dostaliśmy i nie wiadomo, kiedy będą, ale rząd wydał już ponad 10 milionów złotych na reklamę funduszu! – Kiedy dzisiaj inne państwa dostają już miliardy z Unii Europejskiej, my dostaliśmy jedno wielkie zero i jeszcze dołożyliśmy do tego interesu na promocję czegoś, czego nie ma – oburza się poseł Lewicy Tomasz Trela.

Kampania promocyjna pt. „Liczy się Polska” trwała przez trzy miesiące, od początku kwietnia do końca czerwca ubiegłego roku. Była reklamą Funduszu Odbudowy, z którego wraz z nowymi środkami z budżetu Unii mieliśmy dostać 750 miliardów złotych na odbudowę kraju po pandemii. Na razie nie dostaliśmy ani złotówki, bo polski Krajowy Plan Odbudowy do tej pory nie został zaakceptowany przez Komisję Europejską. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen uzależnia przyjęcie tego planu od likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Kiedy dostaniemy pieniądze z Unii? Nie wiadomo. – Strona polska jest w stałym kontakcie z Komisją Europejską, zarówno na szczeblu politycznym, jak i technicznym. Każda rozmowa z KE przybliża nas do tego, by dojść do kompromisu w sprawie zatwierdzenia KPO. Regularnie spotykamy się z Komisją Europejską i apelujemy o przyjęcie KPO – napisał Waldemar Buda, wiceminister funduszy i polityki regionalnej. To odpowiedź na interpelację posłów Lewicy Andrzeja Szejny i Tomasz Treli. Jak dodał wiceminister, „nie ma zagrożenia, że należne Polsce środki z Funduszu Odbudowy przepadną”.

Tymczasem rząd Mateusza Morawieckiego wydał już ponad 10 milionów złotych na promocję Funduszu Odbudowy. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zapłaciło 1 197 013 zł za zakup reklam zewnętrznych, np. billboardów. Fakt dowiedział się też, że akcję „Liczy się Polska” finansował również Bank Gospodarstwa Krajowego. – BGK zleciło produkcję spotów promocyjnych, zakupiło przestrzeń na ogłoszenia prasowe, zakupiło przestrzeń reklamową na nośnikach reklamy zewnętrznej oraz zleciło produkcję materiałów graficznych. Łączny koszt finansowania wynosił 3 690 000 zł – poinformowało nas Centrum Informacyjne Rządu.

Andrzej Szejna: wydali środki na reklamę sukcesu, którego nie ma

Wcześniej posłowie Koalicji Obywatelskiej dowiedzieli się, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wydała 5 962 337 zł na kampanię promocyjną KPO. KPRM przygotowała m.in. materiały graficzne do Internetu, materiały graficzne na nośniki reklamy zewnętrznej oraz sfinansowała dwa spoty informacyjno-promocyjne.

– Środki, które wywalczył rząd Mateusza Morawieckiego, to nie są abstrakcyjne środki europejskie. Mają one pomóc wszystkim Polakom i sprawić, że w naszym kraju będzie żyło się lepiej. To są środki, które będą odgrywały ogromną rolę w awansie cywilizacyjnym Polski. Wszyscy Polacy skorzystają na wynegocjowanych przez rząd środkach z Unii Europejskiej. Te pieniądze to niepowtarzalna szansa na odbudowę gospodarki, wsparcie służby zdrowia i zapewnienie europejskiego poziomu życia każdej rodzinie – przekonywał w sierpniu ubiegłego roku minister KPRM Łukasz Schreiber (35 l.) w odpowiedzi na interpelację posłów Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego.

– Zostały wydane środki na reklamę sukcesu rządu, chociaż ani jedno euro do Polski nie trafiło. To użycie środków z budżetu państwa na dezinformację społeczną – mówi Faktowi poseł Andrzej Szejna. Jak dodał, tylko pięć krajów Unii nie otrzymało dotąd pieniędzy z Funduszu Odbudowy, w tym Polska i Węgry.

Tomasz Trela: dołożyliśmy do tego interesu

– Kiedy dzisiaj inne państwa Unii Europejskiej dostają już miliardy z ich Krajowych Planów Odbudowy, kiedy te miliardy są wpompowane w ich lokalne samorządy, w ich przedsiębiorców, są tworzone nowe miejsca pracy, my dostaliśmy jedno wielkie zero, a tak naprawdę dołożyliśmy do tego interesu na promocję czegoś, czego tak naprawdę nie ma – – oburza się poseł Tomasz Trela.

Nowa Lewica na najbliższym posiedzeniu Sejmu zawnioskuje o informację premiera w sprawie naszych relacji i stanu negocjacji między rządem Rzeczypospolitej Polskiej, a Komisją Europejską.

Klub parlamentarny Lewicy będzie też próbował wprowadzić jak najszybciej pod obrady Sejmu ustawę o likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sejmu, co może przyspieszyć akceptację KPO. – To warunek konieczny, aby Komisja Europejska uznała, że ten rząd w ogóle zasługuje na uwagę. Gdyby szkodliwa dla polskiej demokracji Izba Dyscyplinarna została zlikwidowana, KE uwolniłaby pierwsze wypłaty dla Polski w wysokości ponad 20 mld zł – dodaje Szejna.

fakt.pl

Więcej postów