Komentator „Frankfurter Allgemeine Zeitung” zauważa, że „Na początku swojego oświadczenia rządowego Scholz rzucił ostre słowa pod adresem tych, którzy odmawiają szczepień: z ich powodu Święta Bożego Narodzenia nie będą mogły przebiec w luźnej atmosferze (… ). Państwo prawa jednak stawi czoła tej niewielkiej mniejszości »nienawistników«. Niedawno Scholz powiedział, że jest również kanclerzem niezaszczepionych. Oczywiście, że jest. Musi nawet być. Równocześnie jego stanowisko musi być jasne. W debacie na temat wprowadzenia obowiązkowych szczepień długo tak nie było. Stracono cenny czas. Ten rzeczowy kanclerz starał się również propagować nadzieję. Mógł też powiedzieć: »Damy radę«. Scholz uważa siebie za kontynuatora Angeli Merkel. Dotyczy to przede wszystkim stylu, realizowania szczegółów umowy koalicyjnej zamiast ogólnej polityki”.
„Sueddeutsche Zeitung” ocenia: „To dobrze i słusznie, że Olaf Scholz w swoim oświadczeniu poświęcił dużo miejsca pandemii, która tak utrudnia życie. Niezwykle empatyczny Scholz wielokrotnie zwracał się bezpośrednio do mieszkańców, mówił »o nas« i »my«, o ciemnych dniach, którym brakowało świątecznego blasku. To było jak Angela Merkel, tylko innym głosem.
Można jednak wątpić, czy jego poprzedniczka odważyłaby się na tak ogromną obietnicę jaką złożył kanclerz Scholz. Jego rząd »nie spocznie ani na chwilę i będziemy poruszać każdą możliwą dźwignią, aż wszyscy odzyskamy nasze dawne życie i wszystkie nasze wolności«. Obietnica powrotu do świata sprzed korony może brzmieć cudownie dla uszu każdego obywatela. Ale jest to również gleba, na której mogą wyrosnąć nowe rozczarowania. Scholz będzie musiał być mierzony pod tym kątem każdego dnia jego rządów”.
„Die Welt” podkreśla, że Olaf Scholz „starał się być bardziej niż dotychczas przekonujący w roli 'opiekuna’, który jest dla wszystkich. Nie użył sformułowania »zwykli ludzie«, ale ku nim się kierował. Zdaniami, które mają stworzyć nowe poczucie wspólnoty wśród tych, których istnienie nigdy nie jest do końca pewne. Scholz zwraca się do nich, mówiąc: »Ogrzane mieszkanie to prawo podstawowe«. Albo „Wielu lubi jeździć swoimi samochodami. I chcemy, aby tak pozostało”. Musi mieć dobre uczucie wiedząc, że próbując w ten sposób poszerzyć elektorat socjaldemokratów ma po swojej stronie Zielonych i FDP. Wcale nie były oczywiste jego grzeczne podziękowania dla Angeli Merkel”.
Temat expose Scholza komentuje także prasa regionalna. Na przykład „Nürnberger Zeitung”: „Wszędzie chodzi o czyny, a nie o słowa. Przede wszystkim koalicja świateł drogowych musi zmagać się z brakiem szczepionek. To prawdopodobnie jeden z wielu błędów popełnionych przez byłego ministra zdrowia Spahna. Faza, w której nowy rząd może zrzucić winę na stary, jednak szybko się skończy. Polityka musi przynieść efekty, przede wszystkim w walce z koroną. Postęp pod tym względem byłby czymś wspaniałym”.
„Berliner Zeitung” zaznacza, że Scholz „mówi o tym, że w latach 20-tych tego wieku musi odnieść sukces w transformacji, jakiej nie widziano od czasów rewolucji przemysłowej. Będzie to miało wpływ na życie nas wszystkich. Czy szef rządu nie powinien bardziej się postarać, by pobudzić tę iskrę, a nawet odrobinę entuzjazmu dla tego, co teraz trzeba zrobić? Odrobina empatii nie zaszkodziłoby; być może także dla młodszych, których życie przez ostatnie dwa lata było marginalizowane i którzy są szczególnie dotknięci i których szczególnie dotyczą nadchodzące zmiany. Ale trudno tego oczekiwać od oschłego hamburczyka. Więc zwracajmy przez następne cztery lata uwagę na fakty. To będzie też ekscytujące”.