Wojsko USA rozpoczęło przerzucanie wielkich sił do Europy. W ramach ćwiczeń Defender Europe 2020 do naszego regionu ma trafić 20 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Będzie to największy sprawdzian zdolności USA do wsparcia obrony europejskich państw NATO od ponad dwóch dekad.
Pierwsze ruchy amerykańskiego wojska rozpoczęły się w czwartek. Zaczęto ładować ciężki sprzęt na pociągi w szeregu baz na terenie USA. Koleją trafią do portów a pod koniec lutego zostaną statkami wysłane do Europy. Równolegle żołnierze i sprzęt będą przerzucani drogą powietrzną.
Łącznie Amerykanie planują wysłać do Europy siły wielkości dywizji, czyli około 20 tysięcy ludzi i 20 tysięcy sztuk różnego sprzętu.
Ćwiczenie na największym szczeblu
Defender Europe 2020 nie są ćwiczeniami w klasycznym rozumieniu tego słowa. Nie chodzi o wyjechanie na poligon, postrzelanie i powrót do koszar. To coś większego – ćwiczenie o wymiarze strategicznym. Amerykanie trenują wysłanie do Europy sił ekspedycyjnych mających wesprzeć wschodnie państwa NATO w obronie.
Od początku większego zaangażowania USA w obronę naszego regionu, co nastapiło po rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2014 roku, Amerykanie podkreślali, że najpoważniejszym problemem będzie logistyka. Szybkie przerzucanie sił z USA na wschodnie rubieże NATO okazało się być sporym wyzwaniem przez brak odpowiedniego doświadczenia i infrastruktury.
Przez ostatnie lata starano się jakoś zaradzić tym problemom i regularnie ćwiczono przerzut mniejszych sił w ramach rotacyjnej obecności wojska USA w regionie. Głównie brygady zmechanizowanej, która zmienia się co dziewięć miesięcy (jej elementy stacjonuję w Polsce, krajach bałtyckich i w Rumunii). Teraz rozpoczyna się jednak trening na znacznie większą skalę.
Stopniowo przerzucane do Europy amerykańskie oddziały będą brały udział w szeregu mniejszych lokalnych ćwiczeń z sojusznikami z NATO. Łącznie trenować ma do 37 tysięcy żołnierzy Sojuszu. Zgrane z amerykańskimi ćwiczeniami mają być największe polskie manewry wojskowe – organizowane co dwa lata ćwiczenia Anakonda. Wezmą w nich udział różne oddziały amerykańskie właśnie rozpoczynające swoją podróż do Europy z USA.
Jeden z kluczowych elementów manewrów ma się odbyć na polskim poligonie w Drawsku Pomorskim. Amerykańskie wojsko we współpracy z polskim będzie ćwiczyć przekroczenie przeszkody wodnej (rzeki czy jeziora). Ze strony US Army mają w tej operacji wziąć udział znaczne siły. W rozmowie z portalem „Defense News” generał Chris Cavoli, dowódca US Army w Europie, stwierdził, że chodzi o „nieco mniej niż dywizję” co może oznaczać nawet około 10 tysięcy ludzi.
Zaroi się od Amerykanów
Większość ciężkiego sprzętu US Army trafi na pokładach statków do portów w Belgii, Holandii, Niemczech i w Polsce. Stamtąd rozjadą się koleją, drogami i rzekami po bazach w regionie. Żołnierze w większości przylecą na pokładach samolotów. Dodatkowo zostaną wykorzystane różne magazyny uzbrojenia już istniejące w Europie. Ma zostać z nich wyciągnięte niemal tyle samo sprzętu, co przywiezione z USA.
Największej aktywności Amerykanów w Polsce można się spodziewać późną wiosną i latem.
Amerykanie wyjątkowo aktywnie informują na temat ćwiczeń Defender Europe 2020. Powstała specjalna podstrona na stronie dowództwa wojsk USA w Europie. Produkowane są różne grafiki informacyjne, w tym po polsku. Stworzono też szereg wideo objaśniających jak będą wyglądały ćwiczenia i jaki mają cel. Podobne objaśnienia przygotowała też niemiecka Bundeswehr. Polskie wojsko jeszcze nic podobnego nie zrobiło.