Ranga amerykańskiej delegacji na obchodach 75 rocznicy wyzwolenia obozu w Oświęcimiu będzie niższa niż na wcześniejszych obchodach tej samej rocznicy w Jerozolimie – napisał w czwartek portal Interia powołując się na ustalenia Gazety Wyborczej.
Nie jest jeszcze pewne, kto z USA przyjedzie 27 stycznia br. do Polski na obchody wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, ale według nieoficjalnych informacji ma to być sekretarz skarbu Steven Mnuchin. To gość dość niskiej rangi zważywszy, że 8 państw przysyła swoich prezydentów (Izrael, Austria, Finlandia, Łotwa, Malta, Niemcy, Słowenia i Szwajcaria). Będą także pary królewskie z Hiszpanii i Niderlandów oraz szefowie rządów 8 państw. We wtorek podawano, że do Oświęcimia przybędą delegacje z 27 państw.
Na izraelskie obchody, które odbędą się 23 stycznia jako „World Holocaust Forum” (Światowe Forum Holokaustu), USA wysyłają natomiast wiceprezydenta Mike’a Pence’a. Będzie on miał tam prawo do zabrania głosu, czego gospodarze odmówili Andrzejowi Dudzie. Jak pisaliśmy , był to powód, dla którego prezydent RP nie przyjął izraelskiego zaproszenia. Obchody w Izraelu zgromadzą przedstawicieli 35 krajów, w tym prezydentów Izraela, Niemiec, Francji a także Rosji. Władimir Putin będzie głównym mówcą Forum obok prezydenta Izraela Reuwena Riwlina.
CZYTAJ TAKŻE: Putin nie wybiera się do Polski na obchody rocznicy wyzwolenia obozu w Oświęcimiu
Światowym Forum Holocaustu, które jest oficjalnym organizatorem uroczystości w Izraelu, kieruje Wiaczesław Mosze Kantor – rosyjski oligarcha żydowskiego pochodzenia i potentat chemiczny, powiązany z Moskwą. Polski rząd, a także otoczenie prezydenta obawiały się, że Władimir Putin wykorzysta Forum do kolejnego ataku na Polskę i uzależniały udział prezydenta Dudy w obchodach w Jerozolimie od tego, czy polski prezydent będzie mógł zabrać głos i odnieść się do ewentualnych oskarżeń Putina lub je uprzedzić.