Sprawa Ewy Tylman: firma odpowiedzialna za transport zwłok komentuje zdjęcia zmarłej

Zakład pogrzebowy, który odpowiadała za transport zwłok należących najprawdopodobniej do Ewy Tylman, zabiera głos w sprawie skandalu z pracownikami robiącymi sobie zdjęcia przy denatce. „Zarząd Universum pragnie wyrazić najszczersze wyrazy ubolewania dla rodziny oraz wszystkich bliskich zmarłej” – czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez firmę.

 

Po tym, jak do mediów wyciekła informacja o robieniu sobie zdjęć ze zwłokami, najprawdopodobniej należącymi do Ewy Tylman, w sieci zawrzało. Osoby związane ze sprawą zaginionej 26-latki oraz internauci otwarcie skrytykowali postawę pracowników, którzy odpowiadali za transport ciała dziewczyny do prosektorium, robiąc sobie w jego trakcie zdjęcia z denatką.

Po stosunkowo długim okresie milczenia głos w sprawie zabrała firma Universum. To jej pracownicy mieli być głównymi bohaterami tej bulwersującej sytuacji.

„W odniesieniu do informacji opublikowanej w mediach dnia 26.07.2016 r. w sprawie przewozu do Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu przez firmę działającą na zlecenie Universum ciała, które według niepotwierdzonych przez policję doniesień należało do zmarłej Ewy Tylman, zarząd Universum pragnie wyrazić najszczersze wyrazy ubolewania dla rodziny oraz wszystkich bliskich zmarłej” – czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez firmę.

W oświadczeniu czytamy dalej: „Pragniemy podkreślić, że powyższa usługa wbrew doniesieniom mediów nie była realizowana przez pracowników Universum. Nie zmienia to faktu, że opisane zdarzenie budzi w nas zdecydowany sprzeciw oraz stanowi złamanie wszelkich obowiązujących w naszej firmie procedur, które regulują współpracę między Universum a podmiotami działającymi na jej zlecenie. W chwili obecnej skupiamy się na wyjaśnieniu zaistniałej sprawy. Mamy świadomość, jak ważne w naszej branży jest wzajemne zaufanie oraz poszanowanie godności drugiego człowieka i dlatego umowy z podwykonawcami, którzy realizowali tego dnia przewóz ciała zmarłej, zostaną bezwarunkowo rozwiązane ze skutkiem natychmiastowym.

Ewa Tylman po raz ostatni była widziana w nocy z 22 na 23 listopada, kiedy wracała z Adamem Z., kolegą z pracy, z imprezy firmowej. Adam Z. Wciąż pozostaje głównym podejrzanym w sprawie. Mężczyzna od miesięcy przebywa w areszcie. Do tej pory nie przyznał się do winy.

ONET.PL

Więcej postów