Wojna z Kopacz i jej ludźmi w PO?! Kamiński oficjalnie zawieszony!

Poseł PO, Michał Kamiński został zawieszony na miesiąc w prawach członka klubu. Według nieoficjalnych informacji jest to kara za brak konsultacji swoich medialnych wystąpień z Marcinem Kierwińskim, który odpowiada za politykę medialną PO.

Jednak jak informuje portal 300polityka.pl zawieszenie to jest w PO odbierane jako początek wojny zwolenników Grzegorza Schetyny ze środowiskiem sympatyzującym z Ewą Kopacz i mówiącym o możliwym powrocie Donalda Tuska. Sam poseł na zawieszenie zareagował w typowy dla siebie sposób, ironicznie je wyśmiewając.

Jako poinformował portal, dwóch niezależnych od siebie uczestników posiedzenia kolegium klubu PO przyznało, że w zeszłą środę (przed długim weekendem) Kierwiński przedstawił listę polityków, którzy przyjmują zaproszenia do programów telewizyjnych i radiowych, bez uzyskania zgody komórki prasowej klubu PO. Oprócz Kamińskiego mieli się na niej znaleźć m.in. Stefan Niesiołowski, Ewa Kopacz czy Małgorzata Kidawa-Błońska. Jednak wniosek o zawieszenie został skierowany wyłącznie w stosunku do Kamińskiego. Przypuszcza się, że ma być to sygnał mający upokorzyć byłą premier i pokazać, że nie jest w stanie skutecznie chronić związanych z nią polityków.

Kamiński odwołał się już od tej decyzji i napisał list do szefa klubu, gdzie w charakterystyczny dla siebie sposób ironicznie komentuje: – Nie mogę ukrywać, że w istocie nie zawsze informowałem Pana Posła Marcina Kierwińskiego o moich zaproszeniach do mediów. Przyznając się do tego niezbyt chwalebnego postępowania, chciałbym przytoczyć jeden, ale za to istotny argument na moją obronę. Otóż, już od wczesnego dzieciństwa borykałem się z bolesnym problemem nieśmiałości. Nieśmiałość tę odczuwałem, co mam nadzieję zrozumiałe, zwłaszcza wobec osób nietuzinkowych, charyzmatycznych i wybitnych. Obaj jak rozumiem, nie mamy wątpliwości, że wszystkie te cechy, jak również wiele innych równie doniosłych, stanowią o wyjątkowości posła Marcina Kierwińskiego. Stąd też, gdy biegłem do mediów, skądinąd zainspirowany wezwaniem widocznym na licznych reklamach wielkoformatowych, że „Razem Obronimy Polskę”, w istocie nie zawsze informowałem Pana Posła Marcina Kierwińskiego o mej aktywności.

Kamiński dolał również oliwy do ognia, mówiąc wyborczej.pl: – Przyjmuję tę decyzję z pełną pokorą. Żeby ukoić moje stargane nerwy, udaję się pod najbliższy billboard Grzegorza Schetyny, by odnaleźć ukojenie w tej trudnej sytuacji.

Zawieszenie Kamińskiego skomentował już na antenie TVN24 przewodniczący PO, Grzegorz Schetyna. Powiedział on: – Zawieszenie Kamińskiego to kwestia elementarnej organizacji. Takie działanie pozwala partii działać w sposób zorganizowany. Każdy z nas, kto jest zapraszany do mediów, musi to zgłosić, abyśmy mogli ustalić wspólną wersję i uzgodnić obecność PO w mediach.

SE.PL

Więcej postów