Orlen stracił 1,6 mld zł na handlu ropą. Były prezes Lotosu: „mnie skóra cierpnie”

Niezależny dziennik polityczny

Szwajcarska spółka Orlenu OTS straciła 1,6 mld zł na handlu ropą naftową. Paweł Olechnowicz nie krył zaskoczenia tą sytuacją. – Jeżeli osoby odpowiedzialne za to, mówią o tym, że to normalne, to mnie skóra cierpnie – stwierdził były prezes Lotosu. Dodał też, że w Polsce zalega węgiel z zagranicy.

Były prezes Lotosu był gościem „Jeden na jeden” w TVN24. Podkreślał m.in. konieczność szczegółowego wyjaśnienia przyczyn likwidacji tej spółki z rynku przez uprawnione do tego organy. Zaznaczył, że Lotos radził sobie dobrze na rynku i decyzja o „wchłonięciu” go przez Orlen jest choćby w tym kontekście zastanawiająca.

Orlen zatrudnił wątpliwą osobę. „Prezes ponosi odpowiedzialność”

Rozmowa w pewnym momencie przeszła na wątek spółki Orlen Trading Switzerland, która straciła 1,6 mld zł na handlu ropą. Na jej czele stał Samer A., który – według ustaleń mediów – miał mieć powiązania z arabskimi ekstremistami z Hezbollahu. Agata Adamek zapytała swojego rozmówcę, czy wyobraża sobie taką sytuację za jego rządów.

Czy ja sobie wyobrażam? Nie, nawet nie próbuję. Są pewne reguły prowadzenia firmy i zarządzania firmą i biznesem. To, co jest najistotniejsze, jak mówmy o biznesie, to wcale nie to, co wynika z tego, czyli w efekcie końcowym zysk i dobre funkcjonowanie, ale ludzie i sposób ich doboru. Nie wolno przekraczać pewnej bariery, a tu została przekroczona pewna bariera dźwięku – odpowiedział Paweł Olechnowicz.

Zaznaczył, że prezes ma prawo zatrudnić osoby, którym ufa, nawet jeśli ma o nich „wątpliwe informacje”. – Ale wtedy za to odpowiada. I świadomość tego musi być pełna, tylko na dzisiaj nie ma tej odpowiedzialności – stwierdził.

Orlen stracił 1,6 mld zł na ropie. „Mnie skóra cierpnie”

Następnie dyskusja przeszła na temat szczegółów dotyczących szczegółów transakcji OTS. Z ustaleń mediów i informacji udostępnionych przez samą spółkę wynika, że ok. 240 mln dolarów w ramach przedpłaty na dostawy ropy, głównie z Wenezueli, trafiły do firmy założonej w 2021 r. w Dubaju przez 25-letniego obywatela Chin lub Hongkongu.

– To nie jest normalna działalność biznesowa i nie wyobrażam sobie takiego postępowania w moim otoczeniu, żeby ktoś podejmował takie decyzje o wypływie takich pieniędzy przy takim ryzyku. Handluje się z firmami sprawdzonymi, funkcjonującymi na rynku od lat, do których ma się zaufanie i do ich ludzi ma się zaufanie, więc można sobie pewnie pozwolić na, nazwijmy to, ruch wypływu pieniądza w podniesionym poziomie ryzyka – ocenił były prezes Lotosu.

Zaraz jednak dodał, że nie robi się tego typu transakcji z firmami funkcjonującymi na rynku od niedawna.

Jeżeli osoby odpowiedzialne za to, co się działo w ostatnich latach, mówią o tym, że to normalne, to mnie skóra cierpnie – powiedział Paweł Olechnowicz.

Węgiel z zagranicy „zalega na hałdach”

Dziennikarka zapytała też o tezę postawioną przez Donalda Tuska. Szef rządu w ostatnim czasie stwierdził, że afera taśmowa, która w ostatecznym rozrachunku doprowadziła do Prawo i Sprawiedliwość do wygranych wyborów, była inspirowana przez Rosję. W następstwie znacznie wzrósł do Polski import węgla ze Wschodu.

– Wydaje mi się, że premier wie więcej ode mnie. Natomiast jak widzę hałdy miału węglowego z dalekiej zagranicy na polskich składach to można powiedzieć tak: niezależnie od rodzaju i ostrości zimy węgla nam nie zabraknie i będzie ciepło. Natomiast wcześniej tego węgla było pod dostatkiem i właśnie był on ze Wschodu, z Rosji. Co było tego powodem, jakie były interesy, jak to kwalifikować: czy to tylko nieczystość biznesowa i element korupcji biznesowej, czy jakiejkolwiek politycznej… od tego są odpowiednie służby, by to przeanalizowały i ustaliły, dlaczego (tak było – przyp. red.) – odpowiedział.

Żródło:  money.pl

Więcej postów