Premier Morawiecki otrzymał nietypowy prezent w Żelazowej Woli. Policjanci przekazali mu list gończy, który za czasów PRL wystawiono za jego ojcem Kornelem Morawieckim. Czy wkrótce Morawiecki junior doczeka się swojego własnego listu gończego za lockdown w Polsce i wybory kopertowe?
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził Żelazową Wolę, a policjanci przekazali mu kopię listu gończego, który wystawiono za czasów PRL za Kornelem Morawieckim, gdy działał jako działacz antykomunistyczny.
List gończy za Kornelem Morawieckim
List gończy za Kornelem Morawieckim wystawiono w 1985 roku. Został znaleziony w archiwach miejscowej policji. Premier na Facebooku przyznał, że pamięta ten czas i jest dumny z antykomunistycznej działalności ojca w Solidarności Walczącej.
„Mimo upływu wielu lat, pamiętam tamten czas doskonale, bardzo za nim tęskniłem, gdy się ukrywał, ale jednocześnie byłem z niego dumny” – napisał Morawiecki na Facebooku.
Podczas wizyty w Żelazowej Woli, Mateusz Morawiecki spotkał się z seniorami w Domu Urodzenia Fryderyka Chopina. Było to spotkanie otwarte dla mediów.
Być może premier Mateusz Morawiecki wkrótce doczeka się własnego listu gończego. Marian Banaś i NIK chcą go usadzić za nielegalne wybory kopertowe, a także może dorwać go prokuratura za bezprawny lockdown. Może wkrótce stanąć przed Trybunałem Stanu.
Działał na niekorzyść swojej ojczyzny, podobnie robi to jego syn..