„Nie pójdę na wybory, jeśli będę sądził, że to może spowodować zakażenie tych, którzy idą wybierać. Tylko dlatego, że prezes PiS Jarosław Kaczyński uznaje, że to jest bezpieczne” – powiedział były premier Donald Tusk.
Tusk podczas rozmowy w TVN24 odniósł się do różnych strategii walki z epidemią koronawirusa w Europie. W tym kontekście stwierdził, że w Budapeszcie, „ale też trochę w Warszawie” niepokoi go jedna rzecz. Że „jest maksimum nakazów, maksimum kontroli i propagandy. Natomiast za to mamy minimum testów i zła sytuacja w szpitalach, jeśli chodzi o leczenie konkretnych przypadków”.
„Bardzo bym chciał, aby polski rząd w sposób taki bardzo przejrzysty i transparentny powiedział, bo to jest winien obywatelom, czy to jest strategia, czy wynika to z czegoś innego, że jesteśmy na szarym końcu w Europie jeśli chodzi o ilość testów. W związku z tym nie mamy realnej możliwości wprowadzenia naszej strategii” – podkreślił Tusk. „Chyba, że jest to zamysł, ale nie sądzę, aby zamysłem polskiego rządu było nie testowanie – czyli brak wiedzy i brak instrumentów, aby przeciwdziałać pandemii” – dodał b.premier.
Pytany o wybory prezydenckie ocenił, że w obecnej sytuacji jest to „sprawa drugo, a może nawet trzeciorzędna”.
„Na te wybory i na kampanię patrzę pod kątem medycznym, bezpieczeństwa ludzi” – powiedział.
„Zorganizowanie wyborów będzie takim samym błędem jakim błędem popisał się niestety prezydent (Emmanuel) Macron we Francji” – mówił były premier. Nawiązał do przeprowadzonej w połowie marca pierwszej tury wyborów samorządowych we Francji. Po której druga tura została odwołana ze względu na pandemię.
W rozmowie przywołano wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Stwierdził on, że wybory uzupełniające, które odbyły się w niedzielę pokazały, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich w terminie jest dzisiaj całkowicie możliwe. Tusk w odpowiedzi podkreślił, że dlatego dziś ważne jest, aby decyzje dotyczące zdrowia nie podejmowali politycy. Którzy – „nie ponoszą konstytucyjnej i prawnej odpowiedzialności – tak jak Jarosław Kaczyński”, ale ludzie obdarzeni autorytetem naukowym i medycznym.
„Jarosław Kaczyński nie jest szczególnie znany z odwagi cywilnej w sytuacjach zagrożenia. Więc mam wrażenia, że ta presja, postawa ludzi, ale też chyba znajdą się jacyś odważni, przyzwoici ludzie w obozie władzy, wystarczy. Żeby tak czy inaczej, żeby się z tego oporu wycofał” – podkreślił b.premier. „Nie ważne są w tym momencie wyniki wyborów prezydenckich, ale naprawdę ważne jest zdrowie i życie obywateli” – dodał Tusk.
PAN TUSK MOWI PRAWDE
Bardzo dobrze Tusk go określił. Kaczor jest tchórzem
…i to jest prawda!!!!Niech pokaże swoją odwagę i z domu na Nowodworską niech zasuwa piechotą bez obstawy!!!! Toz to będzie heroizm!!!!