Znany inwestor Trader21 zwraca uwagę, że kryzys związany z koronawirusem paradoksalnie jest na rękę bankom i tym wszystkim, którzy żyją ze współczesnego systemu finansowego opartego na lichwie.
Trader21 zauważył, że największym problemem współczesnego systemu finansowego jest to, że jest on oparty na długu. Większość pieniędzy emitowana jest obecnie przez banki, które wytwarzają je w ramach kredytu. Oznacza to jednak, że pieniądz powstaje w ramach długu, co sprawia, że dług nieustannie rośnie i w zasadzie jest nie do spłacenia.
Podobnie w USA za emisję pieniądza odpowiedzialny jest FED, który należy do kilku banków komercyjnych. Sprzedaje on rządowi USA pieniądze, który kupuje je na kredyt.
W związku z tym zadłużenie państw i instytucji finansowych nieustannie rośnie i idzie obecnie w biliony dolarów. Jedynym sposobem na to, by ten system mógł trwać, jest sztuczne zaniżanie długu. Jest to możliwe natomiast jedynie w ramach inflacji, która realnie zmniejsza zadłużenie państw i tych instytucji.
Aby jednak wzmóc inflację, potrzebne jest cięcie stóp procentowych przez banki centralne. Stopy te są już obecnie na historycznie rekordowo niskim poziomie, więc trudno dalej uzasadniać ich zmniejszanie. Koronawirus jest do tego świetną okazją. Ostatnio zrobiła to także Rada Polityki Pieniężnej w Polsce. Oficjalnie przyczyną jest oczywiście pomoc kredytobiorcom. Na dłuższą metę chodzi jednak o uratowanie systemu finansowego.