„W nocy z niedzieli na poniedziałek Warszawa będzie odcięta komunikacyjnie przez służby wojskowe (pociągi, trasy, samochody, przejścia piesze pomiędzy miastami, itd.) od reszty miast (nawet podwarszawskich, jak Nadarzyn, itp.) i będzie uważana za strefę czerwoną” – to tylko jedna z nieprawdziwych informacji, jakie pokazują się w sieci. Policja ostrzega przed takimi fake newsami i apeluje o niepowielanie kłamstw.
Jak już pisaliśmy w Onecie , kilka dni temu w Polsce pojawili się oszuści, próbujący wykorzystać kryzysową sytuację. W sieci oferują do sprzedaży m.in. fałszywe leki na koronawirusa, cudowne amulety czy herbatki, które mają rzekomo pomagać w usunięciu go z organizmu, gdy już się zarazimy.
RELACJA NA ŻYWO: Koronawirus w Polsce i na świecie
– Obecnie dostrzegamy kolejne „haniebne zachowania”. Głównie w mediach społecznościowych oraz za pomocą komunikatorów przekazywane są nieprawdziwe informacje dotyczące rzekomych zagrożeń, działań służb państwowych, które nie mają miejsca czy nawołujące wprost do paniki. Są to niedopuszczalne i nieodpowiedzialne zachowania, nie mające żadnego oparcia w prawdzie – podkreśla w specjalny komunikacie Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Fałszywe „przecieki” od służb i innych instytucji krążą po internecie już od kilku dni. Można z nich dowiedzieć się m.in. że wojsko ma podzielić Warszawę na trzy strefy, że ceny w sklepach mają być zabójcze, że zamknięte zostaną stacje paliw czy banki.
– Przypominamy, że jedynymi i prawdziwymi źródłami informacji są komunikaty przekazywane przez służby lub/i zamieszczane na oficjalnych stronach internetowych. W związku z koniecznością ograniczenia rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej COVID-19, wywoływanej przez koronawirusa, dbając o zdrowie i bezpieczeństwo wszystkich Polaków, na bieżąco komunikaty przekazują również przedstawiciele najwyższych władz Państwa – informuje Mariusz Ciarka.
Pamiętać też należy, że każda decyzja czy wprowadzane jakiegokolwiek ograniczenia muszą mieć swoje oparcie w przepisach prawa, a następnie ogłoszone do wiadomości publicznej. – Apelujemy o rozwagę, rozsadek, odpowiedzialność i unikanie paniki – dodaje rzecznik KGP.