Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z „Super Expressem” tłumaczył się m.in. z programu 500+. Mówi też, że „myśli o zniesieniu podatków w pewnych elementach”.
Duda pytany przez Kamila Szewczyka, o to którego z kandydatów bardziej obawia się w II turze, stwierdził, że „głęboko wierzy w swoje zwycięstwo”. – Nie boję się starcia z kontrkandydatami. Do każdego podchodzę jednak z szacunkiem. Głęboko wierzę w swoje zwycięstwo, nieważne, czy w pierwszej czy w drugiej turze. Robię swoje. Co do Władka Kosiniaka – Kamysza, to jest on dużo młodszym moim kolegą ze szkoły, znamy się od dawna, byliśmy razem radnymi w Krakowie i jak się spotykamy, to zawsze utniemy sobie pogawędkę – przyznał.
Obecny prezydent przyznał, że wciąż głównym motywem będą „programy społeczne” dla rodzin i seniorów. Oprócz „wielkiego programu opieki nad seniorami 75 plus”, Duda mówił o corocznej dodatkowej emeryturze. – Chcę, aby emerytury w miarę możliwości finansowych rosły, żeby najbiedniejsi seniorzy dostawali dodatki i już dostają, jak trzynasta emerytura, a w przyszłym roku będzie jeszcze czternasta emerytura i chciałbym, jeśli budżet na to pozwoli, aby ona również była co roku – mówił.
Jednocześnie zapewniał, że „myśli o zniesieniu podatków”. – Mogę powiedzieć, że mam kilka propozycji podatkowych, które chciałbym zgłosić. Myślę o zniesieniu podatków w pewnych elementach – stwierdził. To miałby być „programowy as w rękawie” Dudy, swoim podpisem wprowadził lub podwyższył około 30 podatków.
Dziennikarz „SE” pytał również o 500+. Jak podkreślał, przez inflację świadczenie nie jest już warte 500 zł. Duda jednak unikał odpowiedzi wprost. Nie odniósł się ani do sugerowanej waloryzacji, ani do podwyższenia go. – Program 500 plus o którym mówiłem 5 lat temu podczas kampanii wyborczej miał obejmować wsparciem rodziny wychowujące przynajmniej 2 dzieci, chyba ze dochód w rodzinie nie przekraczałby ustalonego progu to wtedy wsparcie miało dotyczyć także pierwszego dziecka. Taki program wprowadziliśmy, zrealizowaliśmy nasza obietnice – mówił prezydent.
– Dzięki naszej rozsądnej, odpowiedzialnej i skutecznej polityce udało się objąć wsparciem programu 500 każde dziecko bez względu na dochody. To olbrzymi sukces o którym 5 lat temu nikt nawet nie mógł marzyć. Dla mnie wsparcie rodzin jest najważniejszym zadaniem – twierdził.
PiS „wspiera rodziny” a ceny rosną
Tymczasem z przeprowadzonego przez „Fakt” eksperymentu wyraźnie wynika, że ceny rosną. Przebicie na „koszyku” Andrzeja Dudy po pięciu latach rządów PiS jest ogromne. Całość zdrożała aż o 30 proc.
Wygląda jednak na to, że prezydent nie łączy szalejącej inflacji z programami socjalnymi. Co więcej, zapewnia, że będą kontynuowane.
SE.PL