Nastolatek nie żyje. 19-latek od dawna nabywał w sklepie niezwykle popularny produkt, który ostatecznie doprowadził do jego śmierci. Młody chłopak nie miał żadnych szans na przeżycie, pomimo natychmiastowej pomocy lekarskiej.
Nastolatek umarł przez popularny produkt
Hubert G. w zeszłym tygodniu zaczął czuć się gorzej. Ostatecznie udał się do szpitala. Nastolatek miał niebywale silny kaszel, który powodował problemy z oddychaniem. Kiedy znalazł się w szpitalu, jego stan znacznie się pogorszył. Lekarze zakładali, że nastolatek musi cierpieć na zapalenie płuc. Hubert został przewieziony do kliniki w Łomży, ale nawet tam lekarze nie mogli mu pomóc.
– Jednak zmiany w układzie oddechowym następowały w tak piorunującym tempie, że pacjent wymagał podłączenia do respiratora na oddziale intensywnej terapii. Walczyliśmy o niego kilka dni. Niestety bezskutecznie – wyznał dr Henryk Perkowski, dyrektor ds. lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu w Łomży.
Nastolatek miał podziurawione płuca
Hubert w wieku 19 lat umarł w szpitalu. Sekcja zwłok wyjaśniła, co działo się z młodym chłopakiem. Nastolatek nie tylko miał podziurawione płuca, ale były one także przesiąknięte niebezpiecznymi substancjami.
– Przesiąknięte były substancjami z e-papierosa. To śmiertelna trucizna! Znajduje się w nich wiele szkodliwych substancji chemicznych, w tym rozpuszczalniki do farb – dodał lekarz.
Zdaniem lekarzy, którzy zajęli się Hubertem, do śmierci doprowadziło palenie e-papierosów. Nastolatek zaczął je palić już w wieku 13 lat. 6 lat palenia sprawiło, że jego w jego płucach doszło do nieodwracalnych zmian. W jego przypadku lekarze nie byli w stanie mu pomóc.
ANETA WASILEWSKA