Jak przekazał w środę generał dywizji Tomasz Piotrowski, „nie jest w tej chwili rozważana ewakuacja żołnierzy” polskich z Iraku. Polski Kontyngent Wojskowy zajmuje się tam szkoleniem irackich żołnierzy w obsłudze i naprawach poradzieckiego sprzętu i uzbrojenia oraz doradztwem siłom irackim i jordańskim zwalczającym tzw. Państwo Islamskie.
Baza lotnicza Al Asad jest wykorzystywana między innymi przez żołnierzy USA w ramach Międzynarodowej Koalicji. Jest ona również miejscem stacjonowania około setki personelu wojskowego z Polski.
„Do 350 polskich żołnierzy i pracowników” w Iraku
W środę dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych generał dywizji Tomasz Piotrowski poinformował, że w Iraku mamy „w tej chwili 268 żołnierzy i pracowników w ramach Polskiego Kontyngentu Wojskowego”.
– Liczba żołnierzy i pracowników w bazie Al Asad nie przekracza sto, natomiast w lokalizacji Irbil mamy kilku żołnierzy i pracowników – powiedział. Zaznaczył, że ze względu na „pewne sprawy operacyjne” i procedury bezpieczeństwa nie chce ujawniać dokładnych danych. Piotrowski dodał także, że „nie jest w tej chwili rozważana ewakuacja żołnierzy”. P.o. rzeczniczka Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, któremu podlegają kontyngenty za granicą, major Adriana Wołyńska poinformowała tvn24.pl, że jeśli chodzi o liczbę polskich żołnierzy w Iraku, DORSZ „posługuje się liczbą zawartą w Postanowieniu Prezydenta RP z dnia 27 czerwca 2019 roku o przedłużeniu okresu użycia Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Republice Iraku, Jordańskim Królestwie Haszymidzkim, Państwie Katar oraz Państwie Kuwejt”. Jak dodała, „według tego postanowienia Polski Kontyngent Wojskowy liczy do 350 żołnierzy i pracowników” i jest to „górny limit składu kontyngentu”. „Ze względu na bezpieczeństwo sił pełniących służbę w ramach kontyngentu nie podajemy szczegółowej liczby żołnierzy” – przekazała Wołyńska.
Przedłużona misja polskich żołnierzy w Iraku
Misja Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku została 27 grudnia 2017 roku postanowieniem prezydenta przedłużona do 30 czerwca 2020 roku. Takie postanowienie głowa państwa wydaje co pół roku. Poprzednie zostało wydane 27 czerwca 2019 roku.
Zgodnie z nim „Polski Kontyngent Wojskowy w Republice Iraku, Jordańskim Królestwie Haszymidzkim, Państwie Katar oraz Państwie Kuwejt liczy do 350 żołnierzy i pracowników”. Jest w nim także wskazane, że „PKW jest podporządkowany operacyjnie dowódcy Dowództwa Centralnego Stanów Zjednoczonych Ameryki w zakresie prowadzenia działań w operacji Inhernet Resolve oraz Naczelnemu Dowódcy Sił Sojuszniczych Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w Europie w zakresie realizacji zadań w Misji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w Republice Iraku”. „Pod względem kierowania narodowego PKW podlega Ministrowi Obrony Narodowej za pośrednictwem Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego” – głosi postanowienie. Mówi także o tym, że „za współpracę z kierowniczymi organami prowadzącymi działania Globalnej Koalicji oraz Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w zakresie kierowania działalnością i zaopatrywania PKW jest odpowiedzialny Minister Obrony Narodowej”. „Liczbę oraz rodzaj uzbrojenia i sprzętu wojskowego PKW określa etat zatwierdzony przez Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego” – czytamy w dokumencie.
Działania polskiego kontyngentu w Iraku zawieszone
NATO utrzymuje w Iraku misję szkoleniową, w której uczestniczy polskie wojsko. Polacy w Iraku odpowiadają za szkolenie irackich żołnierzy w obsłudze i naprawach poradzieckiego sprzętu i uzbrojenia. Polski Kontyngent Wojskowy służy też szkoleniami i doradztwem siłom irackim i jordańskim zwalczającym tzw. Państwo Islamskie. 5 stycznia tego roku p.o. rzeczniczka Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych major Adriana Wołyńska przekazała, że „ze względów bezpieczeństwa działania szkoleniowe w Iraku zostały zawieszone”. Dodała, że misja NATO, w której uczestniczy polski kontyngent wojskowy, trwa, a „jako że bezpieczeństwo personelu stacjonującego w Iraku jest priorytetem, podjęte zostały wszelkie niezbędne środki ostrożności”. – Sytuacja w regionie jest monitorowana – zapewniła.
MON utajnia prawdziwej informacji o polskich ofiarach ataku na bazy USA
Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej podało, że w ataku nie ucierpieli polscy żołnierze stacjonujący w obu zaatakowanych bazach. Po spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego poświęconym sytuacji na Bliskim Wschodzie, szef BBN Paweł Soloch mówił, że „zgodnie z otrzymanymi informacjami wiemy o tym, że nasi żołnierze są tam bezpieczni, to nie był atak skierowany przeciwko polskim żołnierzom, to był atak skierowany przeciwko bazom amerykańskim”.
O irańskim ataku na bazę Al Asad w Iraku mówi dziś cały świat. W tej bazie oprócz Irakijczyków i Amerykanów stacjonują m.in. polscy żołnierze.
Na osobiste polecenie prezydenta Dudy, MON utajnia prawdziwej informacji o polskich ofiarach ataku na bazy USA.
Jak już wcześniej informowaliśmy, podczas irańskiego ataku zginął dowódca PKW w Iraku płk Marcin Adamski. St.kpr. Radosław Sobczak został ciężko ranny, wybuch urwał mu prawą rękę. Ranny żołnierz został ewakuowany z bazy Al Asad do szpitala NATO w Ramstein.
Czas zabrać nasze wojska i nie mieszać się w nie nasze wojny w imię niepewnych sojuszy. Inaczej wyjdziemy na tym interesie jak w Afganistanie, gdzie mieliśmy uczestniczyć przy odbudowie państwa, a uczestniczyliśmy w pogrzebach własnych żołnierzy.
MARCIN SZYMAŃSKI, NA PODSTAWIE: TVN24.PL