Morderca oskórował Kasię, może nie trafić do więzienia! Co się stało?

Czy to możliwe, że potwór, który zabił i obdarł ze skóry studentkę, uniknie sprawiedliwości? „Super Express” dowiedział się, że Robert J. (52 l.) trafił na odział psychiatryczny więzienia. Eksperci chcą zbadać, czy jest poczytalny i może odpowiadać przed sądem za okrutne zabójstwo Kasi Z. (?23 l.).

Czy normalny człowiek mógłby zamordować młodą kobietę, obedrzeć ją ze skóry i następnie uszyć z niej sobie ubranie? Takie właśnie zarzuty prokuratura postawiła Robertowi J. Mężczyzna trafił do celi, a ściślej na oddział psychiatryczny w więzieniu na ul. Montelupich w Krakowie.

– Tak zdecydowali lekarze, ale nie jest to typowa obserwacja sądowo-psychiatryczna – podkreśla Anna Czajczyk, rzeczniczka dyrektora Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Krakowie.

Już wcześniej mówiło się o możliwej niepoczytalności oskarżonego. Wiadomo, że mężczyzna w przeszłości był leczony na schizofrenię. O dziwnych zachowaniach oskarżonego opowiadają też jego sąsiedzi. Mrukliwy samotnik rozmawiał sam ze sobą w trakcie swoich spacerów do pobliskiego kościoła, gdzie lubił leżeć krzyżem na wprost ołtarza.

O przesadnej religijnej pasji świadczy także wyposażenie pokoju mężczyzny, do którego udało nam się dotrzeć. Święte obrazy, krucyfiksy na ścianie i gipsowa postać Maryi to najważniejsze elementy w pomieszczeniach zamieszkałych przez zwyrodnialca.

Podczas gdy na miejscu analizują je śledczy, Robert J. przebywa w dwuosobowej celi w więziennym psychiatryku ze specjalnie dobranym pod kątem charakteru współosadzonym.

– To zwyczajna cela, tyle że znajduje się na oddziale psychiatrii, są tu okna z kratami, łóżko, kącik sanitarny – wymienia Anna Czajczyk.

– Obraz kamery jest na bieżąco przesyłany do centrum monitoringu, gdzie funkcjonariusze sprawdzają, czy więzień nie wykazuje jakichś niepokojących zachowań – dodaje. – Pacjenci przebywający na tym oddziale nie są w kajdankach, spotykają się z wychowawcą, ale także z personelem medycznym, psychiatrą i psychologiem.

Jeśli eksperci uznają, że Robert J. jest chory psychicznie, może się okazać, że mężczyzna nie stanie przed sądem! A zdaniem prokuratury powinien odpowiedzieć za jedno z najbardziej koszmarnych morderstw w polskiej historii.

SE.PL

Więcej postów