Banderowska indoktrynacja polskiej młodzieży

Polski rząd za pośrednictwem Ministerstwa Edukacji Narodowej najwyraźniej postanowił po raz kolejny podlizać się lobby ukraińskiemu, które coraz głośniej wyraża swoje niezadowolenie, że jest przezeń wciąż jeszcze niedostatecznie hołubione i niewystarczająco dopieszczone, a tym samym nadal nieusatysfakcjonowane w stosunku do swoich własnych wyobrażeń w tym względzie.

Podczas tegorocznej matury z wiedzy o społeczeństwie jedno z pytań egzaminacyjnych brzmiało: „Jakie prawa i wolności człowieka zostały naruszone podczas akcji Wisła?”

Interpelację do kierującej MEN Anny Zalewskiej złożył w tej sprawie poseł Robert Winnicki. Zapytał w niej o personalia osób, które układały to pytanie, a także o to, czy ministerstwo konsultowało je z historykami zajmującymi się ludobójstwem na Polakach, jakiego na Kresach Wschodnich dopuściły się ukraińskie ugrupowania zbrojne „w latach 1939-1947”. Czy MEN ma świadomość, że potępianie akcji „Wisła” stanowi wsparcie dla polityki gloryfikującej zbrodniczą, ludobójczą formację OUN-UPA? – napisał poseł.Zapytał również, czy uczniowie usłyszą w polskich szkołach o tym, że akcja „Wisła” zakończyła „ludobójczą działalność OUN-UPA”, a także o „postępującym na Ukrainie procesie heroizacji i budowaniu kultu zbrodniczych, ludobójczych formacji ukraińskich”.

Również ksiądz Tadeusz Isakowicz – Zaleski skomentował skandaliczne pytanie jakie pojawiło się na tegorocznej maturze z Wiedzy o Społeczeństwie.

Uczniowie, którzy zdecydowali się zdawać rozszerzoną maturę z Wiedzy o Społeczeństwie, w formularzu egzaminacyjnym natknęli się na zdjęcie dwujęzycznej tablicy z nazwą miejscowości. W tekście z nim związanym poinformowano, że tablice zostały zawieszone w 2011 roku, a także że w 2007 roku doszło do wspólnego potępienia przez prezydentów Polski i Ukrainy akcji „Wisła”. Maturzyści dowiedzieli się, że głowy państw nazwały ją sprzeczną z podstawowymi prawami człowieka. Zdający maturę mieli odpowiedzieć o jaką mniejszość etniczną chodzi, a także wskazać naruszone przez Akcję „Wisła” prawa i wolności człowieka.

Sprawę ostro skomentował ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski, który stwierdził na swoim profilu w serwisie Facebook:

Aż się wierzyć nie chce, że takie skandaliczne pytania mogły paść na maturze w polskiej szkole! Czyżby ich autorem był banderowiec Wołodymyr Wiatrowycz, szef IPN w Kijowie? A może któryś z rodzimych „gierdoyciowców” lub sojuszników oligarchy Petro Poroszenki?

Duchowny oświadczył także, żewygląda to na propagandę komunistyczną, a nie czasy jak to określił „dobrej zmiany”.

W tym miejscu pozwolę sobie, nie zgodzić się z księdzem Tadeuszem Isakowiczem – Zaleskim, że pytanie maturalne z WOS wysmażone przez agendę MEN wygląda na propagandę żywcem wziętą z czasów komunistycznych. Otóż za czasów PRL-u Operacja Wisła była uważana za jak najbardziej słuszną i konieczną, podyktowaną niekończącym się terrorem band ukraińskich szowinistów z OUN-UPA i wspierającą je w tym ludobójstwie większością ludności ukraińskiej zamieszkującej Podkarpacie i województwo Lubelskie. ,,Operacja Wisła’’ była również do końca czasu trwania PRL uważana za w pełni zgodną z POLSKĄ RACJĄ STANU, a każdy kto twierdził coś przeciwnego, był z automatu uważany za zdrajcę i człowieka działającego w interesie służb banderowskiej OUN! Więcej, w PRL, dokładnie w roku 1962, a więc za ,,niesławnego’’ W. Gomułki nakręcono dwa pierwsze i jedyne do czasu ,,Wołynia’’ Wojciecha Smarzowskiego, filmy ukazujące bestialskie ludobójstwo dokonane na Polakach przez bandy ukraińskich ludobójców spod znaku OUN-UPA. Ekranizacje te to ,,Ogniomistrz Kaleń’’, film opowiadający historię zagłady kompanii WOP ze strażnicy w Jasielu i ,,Zerwany Most’’ o walkach z bandami UPA w Bieszczadach z Tadeuszem Łomnickim w roli głównej. To za czasów PRLu wydano najwięcej książek o zbrodniach UPA dokonanych na obecnej ścianie południowo- wschodniej Polski. Także tych, dotyczących ludobójstwa na Kresach, Wołyniu i Małopolsce Wschodniej autorstwa prof. Edwarda Prusa. Próżno szukać takich publikacji, które zostały wydane przez cały okres trwania III RP od 1989 roku, aż do dnia dzisiejszego!

Na film ,,Ogniomistrz Kaleń’’ prowadzono OBOWIĄZKOWO całe szkoły, od klasy pierwszej do ósmej szkoły podstawowej, by pokazać młodym ludziom zbrodnie jakich dopuścili się na narodzie polskim ukraińscy szowiniści. Pamiętam, że będąc w V klasie, dzięki zapobiegliwości ówczesnego dyrektora mojej szkoły, obejrzałem ten film. Następnego dnia uczniowie naszej szkoły otrzymali na lekcji języka polskiego jedno zadanie – opisać ogrom zbrodni dokonanych na Polakach przez rezunów z UPA. Mówienie, więc, że to czego dopuściło się MEN w czasie obecnego egzaminu maturalnego z WOS, wygląda na propagandę z czasów komunistycznych jest najdelikatniej rzecz ujmując, jakimś nieporozumieniem.

W komentarzu jaki ksiądz udzielił dla wp.pl, stwierdził, że to pytanie na maturze z góry sugeruje odpowiedź, że prawo zostało złamane. Uczniowie zostali postawieni w trudnej sytuacji, ponieważ mogą powoływać się na przeróżne opinie. Nie ma jednoznacznej oceny tej akcji.

Ks. Isakowicz – Zaleski wskazuje, że pytanie sugeruje odpowiedź, która może być niezgodna z wiedzą maturzysty, stawiając go pod ścianą. To właśnie miało wywołać jego ostrą reakcję.

W kolejnym wpisie w serwisie Facebook duchowny wyraził nadzieję, że ta skandaliczna sprawa zostanie wyjaśniona: Mam nadzieję, że pani minister [edukacji] wyjaśni skąd wzięły się te pytania i kto jest ich autorem. Opisywanie bowiem operacji wojskowej „Wisła” jako „zbrodni przeciw ludzkości” jest sprzeczne z polską racją stanu. A wciąganie do tego maturzystów, którym z góry sugeruje się odpowiedź, jest sprzeczne z zasadami szkolnictwa.

Sojusz niemieckiej neonazistowskiej piątej kolumny ze Śląska z ukraińskimi banderowcami

Na wieść o zdecydowanej reakcji księdza Isakowicza – Zaleskiego na banderowską indoktrynację polskiej młodzieży w czasie tegorocznych egzaminów maturalnych, zareagowali błyskawicznie liderzy dwóch nazistowskich, wrogich Narodowi i Państwu Polskiemu organizacji, tj. Jerzy Gorzelik z RAŚ i Petro Tyma ze Związku Ukraińców w Polsce. W obelżywych słowach znieważyli księdza Tadeusza Isakowicza – Zaleskiego. Pokazali całkiem jawnie, że są zdecydowani w każdej chwili na wspólne, nawet zbrodnicze działania przeciwko Polakom na naszym terytorium, gdyby znalazła się ku temu taka właśnie okazja. Co zresztą niedawno oznajmił bez ogródek, rzucając pod naszym adresem tego rodzaju groźby, obecny przywódca ukraińskich szowinistów w Polsce Petro Tyma:

„Polacy zapomnieli czym skończył się polski triumf w 1938r. nad cerkwiami Chełmszczyzny.”

Ks. Tadeusz Sakowicz – Zaleski zauważył, że taka wypowiedź jest po pierwsze skandaliczna, a po drugie pan Tyma i jego związek utrzymują się z pieniędzy polskich podatników.

Tyma, głowa Związku Ukraińców w Polsce, albo „tylko” oznajmił, że jego ukraińscy pobratymcy są zdolni i gotowi do powtórzenia rzezi sprzed lat, albo wręcz zapowiedział użycie Ukraińców do przeprowadzenia kolejnych zbrodni. Ta głowa albo rozmyśla jak powtórzyć zbrodnie, albo ujawnia, że nie ma żadnego wpływu na swoich rodaków..

A tak o tym zażyłym sojuszu niemieckich neonazistów z tzw. ,,Ruchu Autonomii Śląska’’ z banderowcami skupionymi w Związku Ukraińców w Polsce, pisze śląski historyk Wojciech Kempa:

,,Miałem możność przyglądania się pracom sejmowej komisji ds. mniejszości narodowych i widziałem, jaka była zażyłość pomiędzy ślązakowcami, a panem Piotrem Tymą, reprezentującym Związek Ukraińców w Polsce. I który jest przy tym piewcą banderyzmu – z czego jest powszechnie w Polsce znany.

– Środowiska banderowskie i ślązakowskie łączą zażyłe stosunki i relacje. Mogłem się o tym osobiście przekonać, obserwując, jak ci ludzie wzajemnie się do siebie zwracają podczas prac sejmowej komisji. To są środowiska ideowo sobie pokrewne. I nie może dziwić, że ślązakowcy zajmują w tych kwestiach dokładnie taką samą pozycję, jaką zajmują banderowcy – podkreślił Kempa.’’

W komentarzu dla Kresów.pl ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski również zwrócił uwagę na sojusz RAŚ ze środowiskami probanderowskimi i to, że środowiska ślązakowskie wspierają tego typu działania:

– Doszło do bardzo dziwnego sojuszu środowisk ukraińskich, które dążą do uznania Akcji Wisła za czystki etniczne i zbrodnię przeciwko ludzkości, z radnymi PO i Ruchu Autonomii Śląska.

Radni sejmiku województwa śląskiego 24 kwietnia 2017 r. przyjęli na posiedzeniu rezolucję upamiętniającą 70. rocznicę rozpoczęcia akcji Wisła ( druk V/573 ).

W rezolucji napisano m.in., że operacja, która w deklarowanych założeniach wymierzona była w Ukraińską Powstańczą Armię i Organizację Ukraińskich Nacjonalistów, w istocie stała się czystką etniczną, która dotknęła boleśnie ok. 150 tys. osób. W większości przypadków ich jedyną winą była przynależność do społeczności łemkowskiej i ukraińskiej. Przymusowo wysiedlanych pozbawiano rodzinnych stron, mienia, miejsc kultu, przede wszystkim zaś godności, a czasem życia.

Ksiądz T. Sakowicz – Zalewski stwierdził : Moim zdaniem to bardzo niebezpieczny sygnał i pierwszy krok. Mam nadzieję, że oni zareagują na to, bo to grozi rozbiciu integralności państwa polskiego. (…) Władze RP powinny zareagować na taką uchwałę Sejmiku. Dlatego, że to jest naprawdę bardzo niebezpieczny precedens.

Nasuwa się pytanie, jak to jest możliwe, że w kraju, który w czasie Drugiej Wojny Światowej poniósł taką straszliwą ofiarę z rąk niemieckiej koalicji nazistowskiej (ok. 10 milionów wymordowanych Polaków ), dziś dopuszcza jej pogrobowców do politycznej działalności i zabierania głosu w kwestiach najbardziej istotnych dla polskiej racji stanu. Korzystają z pieniędzy polskiego podatnika, jedzą polski chleb i mają przy tym czelność otwarcie grozić krwawą powtórką z historii i oderwaniem naszych ziem od Polskiej Macierzy.

Odwaga i godność nie pozwala negować Czechom dekretów prezydenta Edwarda Benesza, nakazujących wygnanie Niemców oraz pozbawienie ich majątku za zdradę stanu i zbrodnie jakich się dopuścili przeciwko Narodowi i Państwu Czeskiemu. Czego brakuje Narodowi Polskiemu, że dopuszcza do uchwalania antypolskich rezolucji i nie potrafi zrobić porządku z piewcami nazizmu i banderyzmu w Polsce? A także skończyć z finansowaniem tej szkodliwej propagandy i dać możliwość wyboru właściwej ojczyzny.

Odważna maturzystka

Dzisiaj pisałam maturę rozszerzoną z WOS-u. Ukrainofilia wdarła się do naszego życia na dobre, nawet na maturze. Zadanie było o potępieniu akcji „Wisła” przez L. Kaczyńskiego i W. Juszczenkę – powiedziała po maturze Katarzyna Nowak. – Niestety napisałam prawdę i zamiast skrytykować akcję „Wisła” ja ją pochwaliłam i przypomniałam o bandach UPA, mordujących Polaków na Wołyniu. Ten akt zbrodni nazwałam „ludobójstwem”. Pewnie nie zaliczę, ale sumienie mam czyste. Niech nie myślą, że wszyscy łykają ich propagandę! – dodała odważna tegoroczna maturzystka.

Kasia własnym przykładem pokazała, co to znaczy zachować się jak trzeba, kiedy sytuacja stawia człowieka przed jednoznacznym wyborem. Konsekwencje takiego kroku mogą drogo kosztować i zaważyć na przyszłości. Potrafiła uczynić to, co wielu innych potrafi tylko deklarować słowami. Ci, którzy powołują się na przykład Inki i jej słowa wypowiedziane na krótko przed śmiercią, robią to wyłącznie dla utrzymywania swojej pozycji w polityce i życiu publicznym. Wykorzystują więc instrumentalnie tę postać, podczas gdy w rzeczywistości, nie identyfikują się ani z postawą Inki, ani z zasadami, którymi się kierowała. Ich działalność zaprzecza ich własnym słowom! Poczynając od prezydenta Dudy i jego doradców, poprzez marszałka Sejmu Kuchcińskiego, marszałka Senatu, ministrów rządu RP, posłów i całej opozycji włącznie.

Jak sprawiedliwie ocenić czyn Katarzyny Nowak wobec próby deprawacji moralnej młodych Polaków przez MEN i CKE wymuszające pytaniami maturalnymi narodowe zaprzaństwo? Zdaniem dyrektora CKE dr Marcina Smolikapolecenia nie dotyczyły historycznej oceny Akcji Wisła, ale umiejętności rozpoznania nazw z katalogu praw i wolności człowieka, których naruszenie należało wywnioskować z treści tekstu ( prawo własności, prawo do nienaruszalności mieszkania, wolności wyboru miejsca zamieszkania, zakaz dyskryminacji z powodów etnicznych, równości wobec prawa ). Tak sformułowane pytanie sugeruje odpowiedź, że prawo zostało złamane. Sugestie zawarte w pytaniu godzą w polską rację stanu. Czy CKE zrobiła to z rozmysłem, czy o tym nie wiedziała? To perfidna próba łamania kręgosłupa moralnego młodego człowieka i ewidentne fałszowanie faktów historycznych.

Gdyby CKE pod przewodnictwem pana dr. Marcina Smolika opierała swoją działalność na takich ogólnoludzkich przymiotach jak zwykła uczciwość i przyzwoitość, to dla zrównoważenia wydźwięku, a zarazem zachowania zasady elementarnej uczciwości postawionego przez siebie w taki sposób pytania z WOS, winna w teście egzaminacyjnym zamieścić drugie pytanie, które stawiałoby w szerszym i zrozumiałym zarazem dla wszystkich świetle kwestię, tj. przyczyny czyli powód przeprowadzenia ,,Operacji Wisła’’. A winno ono brzmieć:

Jakie prawa i wolności człowieka należne Polakom, zostały złamane przez Ukraińców w latach 1939 – 1947 na Wołyniu, Małopolsce Wschodniej, Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, których wymordowano tam w liczbie ponad dwustu tysięcy ( prawdziwa liczba to ponad pół miliona), a półtora miliona wygnano za pomocą krwawego terroru (prawo do życia, prawo własności, prawo nietykalności osobistej, prawo do nienaruszalności mieszkania, wolności wyboru miejsca zamieszkania, zakaz dyskryminacji z powodów etnicznych i religijnych, równości wobec prawa, kradzież tożsamości, czyli podszywanie się pod nazwiska swoich ofiar, których dokumenty zbrodniarze z z OUN-UPA sobie przywłaszczali, by potem posługiwać się nimi po zakończeniu działań wojennych, które umożliwiały im ucieczkę przed odpowiedzialnością za popełnione przez siebie zbrodnie ludobójstwa. Takich przypadków w późniejszych latach stwierdzono dziesiątki tysięcy).

Takie pytanie jednak nie padło. Nie mogło paść. Dlatego, że niszczyłoby już na starcie z góry przyjętą przez pana Smolika i komisję, którą kieruje, antypolską narrację czyli tym samym nie osiągnęłoby zamierzonego celu, tj indoktrynacji zakładającej wdrukowywanie w umysły polskiej młodzieży, następnego etapu polityki wstydu, za coś z czego winni być raczej dumni i chodzić z wysoko uniesionymi głowami!! Biorąc więc pod uwagę te wszystkie fakty, maturzystka Katarzyna Nowak powinna zdać egzamin z WOS z wyróżnieniem!

Podsumowanie

Wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób potępiają dziś ,,Operację Wisła’’ i jej uczestników, automatycznie stają w jednym szeregu, ze zbrodniarzami z OUN-UPA i SS Galizien, oraz w gronie współczesnych pogrobowców i kontynuatorów ich idei i czynów. Powtórnie też dokonują bestialskiego mordu na bezbronnych, polskich ofiarach ukraińskiego ludobójstwa. Tym samym wchodzą na drogę zdrady i zaprzaństwa, hańbiąc swoje sumienia piętnem nieprzemijającego przekleństwa, a swoje ręce plamiąc krwią niewinnie pomordowanych, w tym samym stopniu i skali, w jakiej uczyniły to banderowskie bestie.

JACEK BOKI

Więcej postów