Do Polski z Ukrainy masowo przemycane są papierosy, którą są znacznie tańsze. Skarb Państwa notuje wielkie straty – informuje „Rzeczpospolita”.
W nocy z 10 na 11 września funkcjonariusze Służby Celnej przechwycili na przejściu granicznym w Korczowej ponad 3,5 tys. paczek papierosów, ukrytych w autokarach jadących z Ukrainy do Czech i Niemiec. W autokarze jadącym z Kijowa do Pragi znaleziono przerobioną skrytkę w zbiorniku paliwa. By dostać się do ukrytych tam blisko 2,8 tys. paczek papierosów konieczne było wypompowanie 500 litrów ropy i demontaż zbiornika.
Z kolei na dachu autokaru, który jechał do Kolonii, dzięki pomocy psa znaleziono 805 paczek papierosów.
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” rzecznik Izby Celnej w Przemyślu Edyta Chabowska tłumaczy, że przemytnicy stosują różnego rodzaju skrytki konstrukcyjne, m.in. przerobione podłogi, dachy, zbiorniki paliwa. Dodaje, że to właśnie papierosy są najpopularniejszym towarem przemycanym do Polski.
W ciągu pierwszych 6 miesięcy tego roku Służba Celna z Podkarpacia przejęła blisko 20 mln sztuk papierosów, tonę tytoniu czy 2,6 tys. litrów alkoholu. Ponadto, dalsza część kontrabandy jest także wykrywana już w głębi terytorium Polski. W ubiegłym roku do 1,3 mld, czyli aż o 1,2 mld sztuk, zwiększył się napływ papierosów z Ukrainy.
Powodem masowego przemycania papierosów jest wyraźna różnica w cenach między Ukrainą, Białorusią, a Polską, czy krajami zachodnimi. Podczas gdy w Polsce średnio paczka papierosów kosztuje 13-15 zł, to na Ukrainie zaledwie nieco ponad dwa złote. Szacuje się, że koszt wyprodukowania paczki papierosów w Polsce to ok. 2 złotych. Pozostałą część ceny stanowią podatki. Przez to w niektórych miejscach na wschodzie kraju z przemytu pochodzi nawet 90 proc. sprzedawanych papierosów.
„Rocznie w skali całego kraju z powodu nielegalnych papierosów (przemycanych i produkowanych na miejscu) skarb państwa traci ok. 6 mld zł” – podaje „Rzeczpospolita”.
Z danych Izby Celnej w Przemyślu wynika, że ok. 87 proc. spraw karno-skarbowych wszczętych w tym roku dotyczyło obywateli Ukrainy, zaś 11 proc. – Polaków.