Wyjaśniamy polskim żołnierzom, że bronimy krajów bałtyckich. I to jest skomplikowane, ponieważ są problemy polskiej mniejszości na Litwie. Polacy na Litwie są dyskryminiowani. Paradoksalnie, sytuacja z polską mniejszością na Białorusi jest lepsza niż na Litwie – mówił w Kownie Jan Parys, szef gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych RP.
Podczas konferencji poświęconej 25-leciu wznowienia stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską a Litwą polscy oraz litewscy dyplomaci i politolodzy rozmawiali na Uniwersytecie Witolda Wielkiego w Kownie na temat partnerstwa oraz założeń polityki obu krajów.
„W Polsce jest ogromny kapitał życzliwości wobec Litwy, wydaje mi się, że mało jest krajów, które budzą tyle sentymentów. To nie może być zmarnowane. To się przejawiało również wtedy, gdy 25 lat temu działy się tutaj dramatyczne wydarzenia pod Wieżą Telewizyjną. Pamiętam, że wtedy Czesław Okińczyc przyjechał do Polski szukać poparcia, przemawiał w Senacie, i to poparcie uzyskał – polityczne, medialne. Można powiedzieć, że od pierwszych chwil, kiedy Litwa wyzwalała się spod władzy Związku Radzieckiego, staraliśmy się okazywać pomoc i życzliwość” – mówił Jan Parys przed konferencją poświęconą dynamice stosunków polsko-litewskich w rozmowie z Radiem Znad Wilii.
„Ćwierć wieku od odbudowania stosunków dyplomatycznych między Litwą i Polską jest dobrym okresem, żeby zastanowić się, co dalej. (…) Z naszej strony jest pełna życzliwość i otwarcie, i oczekujemy takiego otwarcia ze strony litewskiej” – powiedział Parys zaznaczając, że nadal są nierozwiązane niektóre kwestie, przede wszystkim związane z oświatą polską na Litwie.
W stosunkach międzynarodowych Polsce zależy na budowaniu stabilności i pokoju poprzez przestrzeganie prawa międzynarodowego – podkreślił szef gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych RP.
KRESY24.PL/ZW.LT