Metalowe hełmy z czasów PRL oraz automaty Kałasznikowa powracają do łask – takie wyposażenie otrzymują rezerwiści, którzy są wzywani na ćwiczenia. Zdaniem ekspertów wojskowych, hełmy nie są w stanie skutecznie chronić głowy żołnierzy przed fragmentami pocisków, granatów czy bomb.
Jesienne powołania na ćwiczenia rezerwy są w toku. W tym roku armia planuje wezwać na takie zajęcia aż 200 tysięcy żołnierzy. Jeden z oficerów rezerwy, który został powołany na ćwiczenia, opisuje na portalu społecznościowym, jak wygląda sprzęt, który otrzymują rezerwiści – informuje „Rzeczpospolita”.
Pisze o brudnych, zniszczonych mundurach, podartych bechatkach (kurtka wojskowa), używanej bieliźnie, zniszczonych i brudnych butach. Wyszkolenie strzeleckie odbywało się z użyciem P83, ale nie było do niej amunicji, więc strzelano z P94. Jedyna pociecha to nowe hełmy – relacjonuje żołnierz.
Jak informuje dziennik, hełmy, które są produkowane według wzoru z 1967 roku, kojarzą się bardziej z Ludowym Wojskiem Polskim niż z zawodową armią. Żołnierze nazywają je potocznie szyszkami lub orzeszkami. Stare hełmy są odnawiane na masową skalę. Odpadający lakier jest usuwany, a na jego miejsce nakładana jest nowa farba antykorozyjna – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Odnowione w ten sposób hełmy trafiają m.in. do żołnierzy rezerwy. W poprzednim roku rezerwiści wskazywali również na inne braki. Rozmówca dziennika wspomina, że zabrakło dystynkcji wojskowych przypinanych do munduru na rzepy.
Jest tak źle, że nawet sama armia nie ukrywa problemu „bieda – wyposażenia” rezerwistów. Zdjęcia w metalowych hełmach, z „kałachami” można znaleźć na oficjalnych portalach wojskowych. – To świadczy o biedzie – mówi w rozmowie z dziennikiem wysoki rangą oficer Wojska Polskiego.
Nie wiadomo, na ile stan wojskowych magazynów wynika z przekazania wsparcia dla Ukrainy. Polska wysłała tam m.in. karabiny GROT, hełmy, kamizelki kuloodporne, wyposażenie osobiste żołnierzy, środki opatrunkowe.
Rezerwiści dostają sprzęt używany
Ministerstwo Obrony Narodowej nie odpowiedziało „Rzeczpospolitej” na pytania dotyczące wyposażenia rezerwistów.
Ppłk. Marek Chmiel rzecznik prasowy Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych informuje, że ze względu na krótki okres szkolenia, trwający zwykle od 2 do 5 dni i mając na uwadze racjonalne gospodarowanie posiadanymi zasobami, żołnierze są wyposażani w PUiW przy wykorzystaniu II kategorii użytkowej, która obejmuje przedmioty używane, pełnowartościowe, czyste, po wykonanych zabiegach konserwacyjnych – czyszczenie, pranie, dezynfekcja – czytamy w dzienniku.