Nowi politycy będą musieli ujawnić, ile mają w portfelach. Szczegóły ich majątków Sejm oficjalnie przedstawi dopiero za kilka tygodni. „Fakt” już prześwietla, czego się dorobili, zanim trafili do polityki. Michał Kołodziejczak może się pochwalić ziemią wartą fortunę. To nie wszystko. Co jeszcze ma rolnik, którego okrzyknięto „nowym Lepperem”?
Przemawiał ze świńskim łbem, rzucał ziemniakami, palił opony, nie gryzł się w język, potrafił sparaliżować Warszawę i dawał rządzącym do wiwatu. Cała Polska zwróciła uwagę na młodego rolnika spod Sieradza. Michał Kołodziejczak, gospodarz z gminy Błaszki, zajął miejsce bohatera wsi – Andrzeja Leppera. Szef Samoobrony był jednak zadłużony po uszy, a jeśli chodzi o finanse, Kołodziejczakowi jest czego pozazdrościć. – Z perspektywy miejskiej, może się wydawać, że rolnik musi mieć gumowce i jeździć starym Ursusem – mówił Onetowi.
Założyciel Agrounii, jako poseł, będzie musiał ujawnić cały swój majątek. Co nieco już o nim wiemy.
Michał Kołodziejczak: Zarabiam tyle, ile wydaję
Kołodziejczak zaczynał polityczną karierę jako gminny radny, startował z listy PiS. Zajrzeliśmy do jego oświadczeń majątkowych. Co miał pięć lat temu? Na koncie Kołodziejczaka było ponad 65 tys. zł. W skład jego majątku wchodziły: gospodarstwo o produkcji roślinnej – warte milion, ciągnik John Deere i podajnik do kapusty. Ówczesny radny miał też kredyt – 130 tys. zł do spłacenia.
W gospodarstwo trzeba inwestować. Inaczej się nie da. Zarabiam tyle, ile wydaję
– mówił w zeszłym roku Onetowi Kołodziejczak.
Lider Agrounii zdradził, ile ma ziemi. – Jak kupię te trzy hektary, na które ostatnio odkładałem, to będę miał 20. Mój brat ma jeszcze kilkadziesiąt hektarów i mój ojciec też kilkadziesiąt. Prowadzimy to we trzech – wyliczał w rozmowie z Onetem. Dodajmy, że hektar kosztuje średnio 62 tys. zł. W województwie łódzkim, czyli tam, gdzie gospodaruje Kołodziejczak, 53 tys. zł (według Głównego Urzędu Statystycznego) — czyli 20 hektarów warte jest ponad milion złotych.
35-latek jest też właścicielem lexusa z 2022 r. o wartości ok. 200 tys. zł.
Tak wygrał Michał Kołodziejczak
Rolnik, który przyłączył się do ekipy Donalda Tuska, dostał „jedynkę” na liście wyborczej KO w Koninie. Zdobywając 44 tys. głosów, wywalczył mandat poselski.
– Jeździłem na skuterze po 37. okręgu wyborczym. – O tym po prostu mówiło się w całym okręgu, że Kołodziejczak jeździ, rozmawia z ludźmi – tak skomentował sukces swojej kampanii w TVN24.
Źródło: fakt.pl