Choć od podatkowej rewolucji rządu minął już rok, to dopiero teraz wielu Polaków przekonuje się o wielu jej niedociągnięciach. Niektórzy już wiedzą, że będą musieli dopłacić kilka tys. zł. Wszystko przez zamieszanie ze składką zdrowotną.
Jedną z takich osób jest pan Roman, o którym pisze wyborcza.biz. Serwis przedstawia go jako przedsiębiorcę, który zajmuje się m.in. drukowaniem kalendarzy, plakatów i ulotek.
– Księgowa mi właśnie przekazała, że będę musiał za ubiegły rok dopłacić 5,5 tys. zł składki zdrowotnej – stwierdził rozmowie z portalem.
Powód? Przedsiębiorca uległ namowom rządu i zdecydował się przejść na ryczałt. Dzięki tej formie rozliczenia z fiskusem mógł sporo zaoszczędzić na składce zdrowotnej w 2022 r.
Dziś już wie, że oszczędność była tylko pozorna. Na koniec roku okazało się bowiem, że przedsiębiorca przekroczył próg przychodów, od którego zależała wysokość składki zdrowotnej.