Ależ ona ma styl! I nie lubi oszczędzać na dodatkach… Izabela Janachowska (36 l.) prezentuje się zjawiskowo na czerwonym dywanie, ale jak widać na załączonych obrazkach, jak prawdziwa księżniczka wygląda również poza nim. Fotoreporterzy przyłapali ekspertkę od ślubów gdy przechadzała się w niezobowiązującym stroju, do którego dobrała dodatki warte prawdziwą fortunę.
Janachowska lubi otaczać się luksusem. Drogie auta, dodatki, kreacje – to jej codzienność. Również gdy przychodzi do wyboru torebki, Izabela decyduje się głównie na te z wyższej półki. W sobotę 22 października ślubna specjalistka przechadzała się po mieście z lekarzem medycyny estetycznej Krzysztofem Gojdziem. Miała na sobie zestaw ozdobiony wzorem w zebrę, do którego dobrała białe botki Diora warte ponad 7 tysięcy i przepiękną torebkę. To niewielkie cacko marki Hermes w kolorze kości słoniowej, to prawdziwe ferrari wśród torebek. A nawet torebkowy rolls-royce! Dodatek, który niosła ręku Janachowska kosztuje bowiem ponad 75 tysięcy złotych. To więcej niż samochód i to niekoniecznie używany. Nowa Dacia kosztuje przecież około 60 tys. złotych!
Izabela Janachowska tłumaczy się z drogich rzeczy
W mediach społecznościowych Izabeli Janachowskiej widać luksus i trudno temu zaprzeczyć. Gwiazda podkreśla jednak, że pieniądze nie są w jej życiu aż tak ważne. –Staram się pokazywać w sieci to, co mnie inspiruje, co mnie zachwyca, ale też trudno byłoby mi udawać, że nie wyjechaliśmy na wakacje, albo jeździmy innym autem, niż naprawdę jeździmy – powiedziała w rozmowie z serwisem Pomponik.pl – Pieniądze nie są jednak główną wartością w moim życiu i, nie ukrywam, przykro mi, kiedy tylko do nich sprowadza się moją działalność w sieci. Bardzo dużo pracuję, wiele godzin spędzam na planach moich programów, w redakcji, tworząc poradniki i inspiracje dla setek par młodych w całej Polsce, a ktoś dostrzega jedynie samochód, torebkę czy buty – dodała. MJM
fakt.pl