Była żona Kamila Durczoka dopiero pięć lat po rozwodzie mogła przerwać milczenie i wypowiedzieć się na temat życia u boku dziennikarza. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o cieniach bycia jego żoną.
W listopadzie ubiegłego roku do mediów dotarła przykra wiadomość o śmierci Kamila Durczoka. Zmarł w wieku 53 lat w jednym z katowickich szpitali. O problemach zdrowotnych dziennikarza wiedziało niewielu.
O Kamili Durczoku zrobiło się bardzo głośno, gdy tygodnik „Wprost” kilka lat temu przedstawił dziennikarza jako mobbera, który przez lata nie szanował swoich pracownic, a także je molestował. Wówczas zniknął z mediów, a jego ówczesna żona – Marianna Dufek zażądała rozwodu. Mimo że od tamtej pory wypłynęła na światło dzienne kolejna afera, tym razem z podrobieniem przez dziennikarza podpisu żony w celu wyłudzenia kredytu, Marianna Dufek niczego publicznie nie komentowała. Jak się okazuje, nie mogła tego robić, o czym przypomniała we wpisie na Facebooku.
Była żona Kamila Durczoka przez pięć lat musiała milczeć. Teraz wyjawiła prawdę
Marianna Dufek była zobowiązaną umową ze zmarłym mężem, która zabraniała jej komentowania szczegółów ich małżeństwa przez pięć lat. Ten czas już się skończył, czym sama zainteresowana pochwaliła się na Facebooku.
Facebook przypomniał mi to zdjęcie sprzed pięciu lat. Od dziś, według umowy wtedy zawartej, mogę mówić o swoim życiu. Udało się jej dotrzymać – napisała Marianna.
Jedna z internautek skomentowała wpis byłej żony Kamila Durczoka i zarzuciła jej, że po latach rozgrzebuje stare rany. Marianna Dufek szybko jej odpowiedziała.
Zawsze mnie interesowały tylko szczere rozmowy. Ceną mojego rozwodu była umowa o milczeniu. Przez pięć lat padło tyle kłamstw na mój temat. Każdy chciałby to sprostować. Jestem już w tym wieku, że nie zależy mi na tym, żeby mnie wszyscy lubili – skomentowała.
Marianna Dufek udzieliła wywiadu „Fashion Magazine”. Do tej pory ukazał się jedynie jego fragment, w którym kobieta przyznaje, że małżeństwo z Kamilem Durczokiem było przekleństwem, Podczas rozmowy wspomina również, że zastała ówczesnego męża z pistoletem przy skroni. Było to tuż po ujawnieniu afery tygodnika „Wprost”.