Andrzej Duda podjął decyzję w sprawie „Lex TVN”. – Po co nam kolejny problem – mówi prezydent

Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję dotyczącą przyszłości ustawy medialnej, zwanej „Lex TVN”. Mając wątpliwości, czy przyjęte przez sejm przepisy są zgodne z konstytucją i czy nie naruszą stosunków własnościowych oraz relacji polsko-amerykańskich, postanowił zawetować przepisy. Ustawa trafi ponownie do sejmu.

W poniedziałek w południe zapadła decyzja dotycząca przyszłości ustawy medialnej, którą tuż przed świętami przegłosował sejm. Prezydent Andrzej Duda przyznał, że od początku rozważał dwa wyjścia z sytuacji, czyli zawetowanie, lub skierowanie ustawy do TK. Zdecydował się na pierwsze rozwiązanie. — Odmawiam podpisania ustawy o radiofonii i telewizji — mówi prezydent Andrzej Duda.

Wątpliwości prezydenta Dudy wzbudziły między innymi te zapisy ustawy, które dawały 6 miesięcy na dostosowanie się do ustawowych przepisów. Ich wejście w życie oznaczać by mogło, że właściciel TVN miałby zaledwie pół roku na sprzedanie większości swych udziałów w stacji TVN.

Andrzej Duda zwrócił też uwagę na traktat polsko-amerykański o stosunkach handlowych i gospodarczych. Prezydent nie miał pewności, czy gdyby ustawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, wziąłby on pod uwagę zapisy tej handlowej umowy. Wejście zaś ustawy w życie mogłoby oznaczać złamanie traktatu z 1990 roku i naraziłoby Polskę na postępowanie arbitrażowe i wielkie kary.

—To miliardy dolarów — mówił prezydent.

Głowa państwa zwróciła również uwagę na opinie Polaków, w których głosy wsłuchiwał się podczas świątecznej przerwy. Andrzej Duda uznał, że większość osób, z którymi rozmawiał, nie chciało otwierania kolejnego frontu walki z zagranicą.

Prezydent jednocześnie przyznał, że zaproponowane w ustawie rozwiązania właścicielskie nie są złe i w przyszłości trzeba pomyśleć o ich wprowadzeniu do polskiego systemu prawnego.

—Ale powinny być wprowadzone na przyszłość. To znaczy dla tych, którzy będą chcieli w Polsce, po wejściu przepisów w życie, zainwestować — mówił Andrzej Duda.

Próbę zmiany ustawy medialnej sejm podjął w sierpniu tego roku. Wówczas przeciwko proponowanym zapisom zaprotestowały liczne środowiska, a przez Polskę przetoczyła się fala demonstracji. Uchwalona przez posłów ustawa trafiła do senatu, który wniósł do niej kilkadziesiąt poprawek. Gdy dokument trafił znów do sejmu, rządząca większość postanowiła schować go do sejmowej „zamrażarki”. Z wypowiedzi niektórych prominentnych polityków PiS można było jednak wnosić, że wcześniej czy później ustawa powróci. I wróciła 17 grudnia.

W trakcie budżetowego spotkania sejmu nagle zwołano posiedzenie komisji kultury, a jedynym tematem, jaki poruszono podczas obrad, było odrzucenie senackich poprawek do ustawy medialnej. Opozycja alarmowała, że posiedzenie jest nielegalne, jednak rządząca większość szybko przepchnęła ustawę przez komisję, a kilkadziesiąt minut później zagłosowali nad nią posłowie.

Za odrzuceniem senackich poprawek w „Lex TVN” głosowało 229 posłów, głównie z PiS oraz z Kukiz’15. Ustawę poparł też jeden poseł niezrzeszony – Łukasz Mejza.

Kilka dni po sejmowym głosowaniu ustawa trafiła na biurko prezydenta Andrzeja Dudy, który miał 21 dni na zdecydowanie, jaka będzie jej przyszłość. Mógł dokument podpisać bez nanoszenia żadnych zmian, skierować go do Trybunału Konstytucyjnego, bądź zawetować.

Obserwatorzy życia politycznego przypominali, że już w sierpniu, kiedy podjęto pierwszą próbę uchwalenia „Lex TVN”, prezydent Duda dawał do zrozumienia, że nie podobają mu się proponowane przepisy. Dziś wszystko stało się jasne.

Przyjęta przed świętami przez sejm nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji ma na celu, według jej autorów z PiS, uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 r. przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc. Oznaczać to mogło problemy koncernu TVN, którego właścicielem jest firma mająca siedzibę w USA.

Prezydent Andrzej Duda.

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie   znajdziecie tutaj.   Napisz list do redakcji:   List do redakcji   Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter

FAKT.PL

Więcej postów