Do tragicznego w skutkach wypadku doszło dziś rano w zakładach zbrojeniowych Mesko w Skarżysku – Kamiennej w woj. świętokrzyskim. W wyniku wybuchu życie straciła jedna z pracownic. Trwa ustalanie przyczyn tego zdarzenia.
Tę informację potwierdza Onetowi Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku – Kamiennej. – Po godz. 6 w Mesko doszło do wypadku przy pracy. Nastąpił wybuch. W wyniku odniesionych obrażeń życie straciła 41-letnia kobieta – mówi funkcjonariusz. – Na miejscu cały czas pracują policjanci pod nadzorem prokuratora – dodaje.
Według nieoficjalnych informacji, na tym stanowisku w skarżyskich zakładach zbrojeniowych nie doszło do żadnego wypadku od blisko 30 lat.
Kolejny śmiertelny wypadek w Mesko
Przypomnijmy, że to już drugi śmiertelny wypadek w zakładach Mesko w Skarżysku. Pierwszy miał miejsce 29 kwietnia. Wówczas w wyniku wybuchu ranna została 48-letnia pracownica. Kobieta zmarła w szpitalu 17 czerwca.
Jak już informowaliśmy, śledztwo w tej sprawie prowadzi skarżyska prokuratura, która cały czas gromadzi dowody – m.in. przesłuchuje pracowników. To, czy ktoś usłyszy w tej sprawie zarzuty, okaże się najwcześniej za kilka miesięcy.
Kontrole po wypadku zakończyły już jednak Okręgowa Inspekcja Pracy w Kielcach. Jej ustalenia mogą szokować. – Brak doświadczenia, niewłaściwe tempo pracy, niewłaściwą organizację pracy, tolerowanie przez osoby sprawujące nadzór stosowania niewłaściwej technologii oraz odstępstw od przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, nieprawidłowości w stosowaniu sprzętu ochronnego przez pracownika – to zdaniem PIP przyczyny wypadku. Inspektorzy ustalili też, że co prawda 48-latka pracowała w Mesko od ponad trzech lat, ale na stanowisku, na którym doszło do wybuchu, zaledwie dwa dni.