Ambasada USA w Polsce w ramach kampanii promującej ideologię LGBT zrównała samobójstwo polskiego nastolatka, rzekomo z powodu „hejtu” i „dyskryminacji” na tle orientacji seksualnej, z mordem na młodym geju z Iranu.
Amerykańska ambasada w Polsce w związku z tzw. „miesiącem dumy LGBT” zamieściła we wtorek kolejny, kontrowersyjny wpis.
„20-letni Alireza z Iranu został ścięty przez rodzinę za to, że był gejem. 14-letni Kacper z Polski odebrał sobie życie z powodu hejtu, którego doświadczył, podobnie jak 14-letni Jamey z Buffalo w stanie NY. Dyskryminacja i zastraszanie mają realne, przerażające konsekwencje” – napisano na profilu ambasady USA w Polsce na Twitterze.
20-letni Alireza z Iranu został ścięty przez rodzinę za to, że był gejem. 14-letni Kacper z Polski odebrał sobie życie z powodu hejtu, którego doświadczył, podobnie jak 14-letni Jamey z Buffalo w stanie NY. Dyskryminacja i zastraszanie mają realne, przerażające konsekwencje. pic.twitter.com/fKqQMldnjs — US Embassy Warsaw (@USEmbassyWarsaw) June 15, 2021
Tym samym, amerykańska placówka dyplomatyczna w Warszawie zrównała mord na 20-letnim Irańczyku ze śmiercią polskiego nastolatka, twierdząc, że ten drugi był ofiarą „hejtu”, „dyskryminacji i zastraszania” z uwagi na odmienną orientację seksualną. Należy jednak zaznaczyć, że wbrew narracji medialnej i części użytkowników nie było dowodów na poparcie tych twierdzeń.
Zwrócił na to uwagę w swoim komentarzu m.in. publicysta Rafał Ziemkiewicz:
Poza tym nawet „Polityka” po dziennikarskim śledztwie przyznała, że depresja Kacpra nie miała nic wspólnego nie tylko z „homofobią” ale w ogóle z żadnym „hejtem”. Kiedy wreszcie tęczowe hieny przestaną włóczyć zwłoki tego chłopaka, mając głęboko gdzieś uczucia jego rodziny? — Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) June 15, 2021
Internauci wypominali też ambasadzie USA, że wykorzystuje tragedię dla własnych celów. Zaznaczano też, że prokuratura zaprzeczyła, jakoby chłopak popełnił samobójstwo z powodu homofobii.
Już wcześniej informowaliśmy , że w związku z „miesiącem dumy LGBTQI ”, ambasada USA w Polsce prowadzi w mediach społecznościowych intensywną kampanię, promującą ideologię LGBT i gender. Zachęca m.in. do udziału w prelekcji na temat „historii amerykańskiego ruchu LGBTQI ”, opłacając przy tym promocję postów.
Przeczytaj: Ambasada USA w Polsce ogłasza nabór wniosków o dotacje na projekty wspierające środowisko LGBT
Czytaj również: Szef ambasady USA: polska gospodarka traci miliardy dolarów przez nierówne traktowanie osób LGBT
Jak pisaliśmy , we wtorek 1 czerwca ambasada USA w Warszawie oficjalnie wywiesiła na swoim maszcie tęczową flagę ruchu LGBT, obok flagi Stanów Zjednoczonych. „Czerwiec to Miesiąc Dumy LGBTQI #Pride2021 ! Uprzedzenia, przemoc, dyskryminacja i stygmatyzacja osób LGBTQI musi dobiec końca – koniec, kropka. W geście solidarności i wsparcia dla wszystkich przedstawicieli środowiska LGBTQI w Polsce przez cały miesiąc przed naszą Ambasadą będzie z duma powiewała tęczowa flaga. Nie jesteście sami” – czytamy we wpisie zamieszczonym przez amerykańską ambasadę.
1 czerwca prezydent Joe Biden, który określa się jako katolik, wydał oświadczenie z okazji „Miesiąca Dumy Lesbijek, Gejów, Biseksualistów, Osób Transpłciowych i Queerów, 2021″. KAI zwraca uwagę, że prezydent podkreślił w nim, iż jest to okazja do świętowania godności tych osób oraz wyraził uznanie dla niedawnej decyzji Sądu Najwyższego, który uznał prawo do „małżeństwa” osób tej samej płci oraz orzekł, że federalna ochrona praw obywatelskich przed dyskryminacją ze względu na płeć w miejscu pracy rozciąga się również na orientację seksualną i tożsamość płciową.
Przypomnijmy, że ambasady USA od dawna wywieszają flagi ruchu LGBT, lecz jeszcze do niedawna czyniły to nieoficjalnie. Flagi takie teoretycznie nie mogły być wywieszane na masztach, na których powiewała jednocześnie flaga państwowa. Zarządzenie takie wydał jeszcze szef dyplomacji w administracji Donalda Trumpa Mike Pompeo. Sytuacja zmieniła się w kwietniu tego roku , za kadencji nowego prezydenta USA, Joe Bidena. Sekretarz stanu USA Antony Blinken podpisał wówczas zarządzenie, które zatwierdza wywieszanie flag ruchu LGBT przez amerykańskie przedstawicielstwa dyplomatyczne. Wyznaczył jednak pewne granice działaniom swoich dyplomatów stwierdzając, że USA zabiegają o „prawa LGBT”, lecz jednocześnie nie należy przedstawiać tego wsparcia wskazując na konkretne żądanie zalegalizowania związków homoseksualistów jako małżeństw.
Wcześniej zwracaliśmy też uwagę, że choć zarządzenie Blinkena w sprawie ekspozycji symboli ruchu LGBT nadaje im status oficjalności, w praktyce ambasady USA od lat wywieszają tęczowe flagi. Działo się tak również w Polsce w czasach urzędowania Georgette Mosbacher. Dyplomatka z zaplecza Trumpa nie ograniczała się zresztą jedynie do wywieszania tęczowej flagi ( co uczyniła także m.in. ambasada brytyjska ). W czerwcu 2020 r. nie wahała się wyrażać pretensje wobec prezydenta Andrzeja Dudy za jego krytykę ideologii LGBT, zaś we wrześniu podpisała wraz z dyplomatami innych państw zachodnich list otwarty wyrażający wsparcie dla ruchu LGBT w Polsce . Ponadto, administracja Donalda Trumpa uczyniła agendę LGBT częścią swojej polityki zagranicznej . Za czasów Trumpa doszło też do jej silniejszego propagowania w szeregach amerykańskich sił zbrojnych.
Przypomnijmy , że na początku bieżącego roku prezydent USA Joe Biden wydał memorandum prezydenckie mające na celu rozszerzenie ochrony „praw lesbijek, gejów, biseksualistów, itd. (LGBTQI) na całym świecie”, w tym potencjalnie poprzez zastosowanie sankcji finansowych. Także we wrześniu ubiegłego roku Joe Biden, jeszcze jako kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych zapowiadał, że USA będą „promować prawa LGBT na całym świecie, a nie tylko w domu” . Biden prowadził kampanię pod hasłem przyjęcia ustawodawstwa dotyczącego praw osób LGBT znanego jako „Ustawa o równości” w ciągu pierwszych 100 dni swojej administracji i uczynienia praw LGBT najwyższym priorytetem.
Twitter / Kresy.pl