Od 2020 roku płaca minimalna wzrasta o 350 zł brutto do 2600 zł. Samorządy łapią się za głowę, bo będą musiały wyłuskać na podwyżki dla swoich pracowników 16 mld zł (a przecież budżety gmin, czy powiatów nie są z gumy). Rząd z kolei uważa, że larum samorządowców jest przesadzone. Wyliczył, że poprawa losu najmniej zarabiających pracowników lokalnych urzędów to tylko… 697 mln zł. Kto tu mówi prawdę? O sprawie pisze „Dziennik Gazeta Prawna”
Od 1 stycznia około 1,5 miliona Polaków zatrudnionych na podstawie umowy o pracę na warunkach płacy minimalnej, zaczęło zarabiać o 350 zł brutto więcej. To rekordowa podwyżka. Trudno przesądzić, ile tak naprawdę ta operacja będzie kosztowała Polskę i Polaków, bo rozbieżności w szacunkach są bardzo duże.
Ile wydamy na podwyżkę płacy minimalnej? Nie ma co do tego zgody. Zwłaszcza w przypadku samorządów. Niektórzy mówią o kwocie od 430 mln zł do 700 mln zł, a inni o 16 miliardach zł. Ta pierwsza liczba to wyliczenia rządu, ta druga – samorządów. O tych rozbieżnościach pisze czwartkowy „Dziennik Gazeta Prawna”.
Płaca minimalna. Sama podwyżka to około 6,3 miliarda zł
„DGP” zapytało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o wyliczenia. Resort odpowiedział, że nie może odnieść się do poprawności szacunków samorządów, bo nie zna ich założeń. Ministerstwo przyjęło, że odsetek osób wynagradzanych płacą minimalną jest taki sam w samorządach jak w całej gospodarce. Ma on wynosić ok. 2,4 proc. Podwyżka dla 38 tysięcy osób pracujących w samorządach ma – według rządu – pochłonąć w 2020 roku kilkaset milionów.
Samorządy nie mają wątpliwości, że koszty będą dużo wyższe
Związek Miast Polskich z kolei szacuje, że na jednego pracownika trzeba będzie wydać 550 zł więcej miesięcznie. Podwyżki muszą dostać też inni pracownicy, bo nie może być przecież tak, że osoba bez kwalifikacji zarabia tyle samo, co pracownik wykwalifikowany. W samorządach pracuje 2,5 miliona osób. Jeśli każda dostanie taką podwyżkę, będzie to 16 miliardów zł. – wylicza Marek Wójcik zw ZMP dla „DGP”.
Ile na podwyżki płacy minimalnej poza budżetówką
Według danych rządu koszty dla dużych firm to około 1,3 miliarda zł, a dla małych i średnich – 4,8 miliarda zł. To one najbardziej są narażone na ryzyko bankructwa z powodu rosnących kosztów.
Większość ekspertów uważa, że na samych podwyżkach dla pracowników się nie skończy. Podwyżka minimalnej będzie miała przełożenie na wzrosty wielu produktów i usług, szczególnie w branżach, które bazują na niskich kosztach pracy. Na przykład usługach kurierskich, budownictwie czy wywozie śmieci.
Według czarnych scenariuszy wzrost płacy minimalnej wywoła lawinę podwyżek, którą może już nie dać się powstrzymać bez poważnych kosztów dla wszystkich Polaków.
Jak rząd może walczyć z inflacją? Narodowy Bank Polski może podwyższyć stopy procentowe. Oznacza to jednak wyższe raty kredytów dla milionów Polaków. To raczej mało realistyczny scenariusz, a NBP wysyła raczej sygnały, że podwyżki nie będą stanowiły dużego problemu, bo… idzie spowolnienie gospodarcze. Taki scenariusz też jednak odbije się na finansach przeciętnego Kowalskiego.
Wygląda więc na to, że w 2020 roku należy zapiąć pasy i być przygotowanym na różnego rodzaju niespodzianki, które może przynieść Polakom eksperyment z gwałtowną podwyżką płacy minimalnej.