Muzyk Krzysztof Skiba podzielił się refleksją na temat państwa polskiego w kontekście rządów, które sprawowały władzę w ostatnich latach w naszym kraju.
Skiba ma dość polskich polityków i apeluje w swoim satyrycznym felietonie o wchłonięcie Polski przez Danię. Muzyk wychwala Duńczyków – pisząc o zaletach ich państwa.
Polska. „Ostatnie cyrki z Banasiem, chaos w wymiarze sprawiedliwości, upadek służby zdrowia (zamykanie szpitali), czy wreszcie zapaść finansów publicznych i monstrualny dług, to wydarzenia, które pozwalają postawić tezę o niewydolności organizacyjnej państwa. O ile za Platformy mieliśmy „państwo z kartonu”, o tyle za PiS mamy państwo z papieru toaletowego”.
Polacy. „Powoli dla wszystkich staje się jasne, że jako Polacy nie potrafimy urządzić sobie w miarę normalnego, szczęśliwego i uczciwego państwa. Lata zaborów i okupacji spowodowały, że mental Polaków opiera się na cwaniactwie, prywacie, złodziejstwie i kombinowaniu. Wszystkie partie od SLD po PSL i od PO po PiS były umoczone w poważne afery i kompromitujące zagrywki. PiS utrzymuje się u władzy, bo jak głosi ludowe porzekadło „kradną, ale się dzielą”. Społeczeństwu nie przeszkadza więc ani korupcja, ani mafijne układy, ani marna jakość kadr władzy, ani (wreszcie) łamanie czy naginanie konstytucji, dopóki ma z tego wymierną korzyść w postaci ochłapu finansowego”.
Adopcja Polski. „Myślę, że w obliczu szeregu klęsk na polu budowy normalnego państwa, a także w obliczu bezradności nas Polaków w budowaniu uczciwego społeczeństwa, powinniśmy zwrócić się z PROŚBĄ o ZBIOROWĄ ADOPCJĘ Polski, przez jakiś kraj bardziej niż my rozwinięty i sensowny.
Dania. „Moim zdaniem powinniśmy zwrócić się do Danii. Za takim rozwiązaniem przemawiają nie tylko argumenty historyczne. Wyspa Wolin przez lata była bazą Wikingów. Duńscy królowie mieli polskie żony. Córka księcia pomorskiego Sambora – Małgorzata zwana „Dziką Małgośką” została w 1252 roku królową Danii. Król Danii Valdemar Atterdag bawił w Krakowie na zaproszenie Kazimierza Wielkiego i czuł sie tam jak u siebie w domu. Kronikarze donoszą, że biesiadował i pił polskie piwo, a i niejedna dziewkę obrócił. Jest więc teoria, że połowa mieszkańców Krakowa, to z pochodzenia Duńczycy. Warto przypomnieć, że słynny polski odkrywca Ameryki, żeglarz Jan z Kolna był na służbie króla duńskiego Christiana I.
Poza argumentacją historyczną o wiele istotniejsze wydają się czysto praktyczne powody do zbiorowej adopcji. Dania to jeden z najszczęśliwszych krajów na świecie. To najmniej skorumpowane państwo świata. Mają klocki lego i pierwsi zbudowali parki rozrywki. Mają dobre piwo, czyste powietrze i najszczuplejsze kobiety w Europie. W Danii nie daje się napiwków, a średnia pensja to 14 tysięcy złotych miesięcznie.
Reakcje internautów:
„Ośrodkiem szkolno-wychowawczym dla Polaków miała być UE. Niestety, okazaliśmy się tak trudnym, patologicznym przypadkiem, że chyba i stąd nas wyrzucą. Brak chęci współpracy rozwala całą terapię”.
„Obawiam się, że dla Duńczyków bylibyśmy kukułczym jajem i to takim już zbukowatym”.
„Pomysł zacny, ale nikt nie adoptuje jednostki upośledzonej, tym bardziej upośledzonej społecznie i moralnie. Żal mi nas, Polaków. Sama wybrałam emigrację, bo życie ma się jedno i nie zamierzam „cierpieć za miliony””.
„Smutne niestety. Pewna Profesor powiedziała, że mamy zdemoralizowane moralnie społeczeństwo, które pozwala na złe rzeczy, które dzieją się w kraju. Głosując w wyborach tak, jak ostatnio. „ Bo dają”. Nie ma demokracji, nie przestrzega się Konstytucji. Nie szanuje praw człowieka. Jeszcze jesteśmy w UE, ale pewnie nie za długo”.