Gdy tylko któryś z polityków jest cytowany przez media uważane za prorosyjskie, to prorządowe: telewizja, gazety i portale od razu robią z niego „ruskiego agenta” lub „ruską onucę”. Tym razem to prezydent Andrzej Duda.
„Rosja to jest nasz sąsiad, z którym nie we wszystkich sprawach się zgadzamy, na wiele kwestii mamy inny punkt widzenia i pewne działania ze strony Rosji uważamy, że są nieakceptowalne […] Nie ma [jednak] mowy o jakiejkolwiek wrogości” – cytuje prezydenta portal „Sputnik Polska”, uważany za najbardziej prorosyjskie medium w Internecie.
Przytoczone słowa prezydent wygłosił na konferencji prasowej po zakończeniu jubileuszowego szczytu NATO w Londynie.
Duda został również zapytany o umowę integracyjną pomiędzy Białorusią i Rosją, która ma zostać niedługo podpisana i, również na naszym portalu, opisywana jest jako bardzo kontrowersyjna.
Polskiemu prezydentowi umowa nie przeszkadza i uważa on ją za „suwerenną decyzję obu tych państw”. Gdyby coś takiego powiedział polityk z prawicy, to natychmiast podniosłyby się głosy, że to co mówi godzi w polską rację stanu.
Ciekawe, że słów swojego prezydenta, wyborcy PiS i przychylne partii rządzącej media, zdają się nie słyszeć.
„Andrzej Duda o swoich sukcesach” – https://probus.blogspot.com/2019/10/andrzej-duda-o-swoich-sukcesach.html