Polityka zagraniczna względem USA i Izraela.
Czy powinniśmy iść na wojnę z Iranem, który, jak mówią nasi sojusznicy i minister spraw zagranicznych prof. Jacek Czaputowicz, stanowi śmiertelne zagrożenie dla Polski i Świata?
Powiedzmy naszym rządzącym, co myślimy o takiej polityce. Część z nas (ale jaka to część?), nie chce, aby Polska była ścierką do podłogi dla USA i Izraela. Tymczasem może wielu Czytelnikom taka sytuacja odpowiada, ponieważ w obecnej polityce zagranicznej jest jakaś większa mądrość?
Powiedzmy prawdę i dajmy sygnał rządzącym, co myślimy o obecnej polityce zagranicznej. Proszę wybrać jedną, najbardziej właściwą dla siebie, odpowiedź:
tu link do ankiety gdzie można zagłosować: powiedzieć TAK lub NIE obecnej polskiej polityce zagranicznej.
- Bezkrytycznie popieram politykę zagraniczną rządu oraz Jacka Czaputowicza – wojnę z Iranem oraz sojusz z USA i Izraelem
- Izrael i USA to moja druga ojczyzna, więc jest oczywiste, że popieram obecną politykę zagraniczną
- Całkowicie krytykuję obecną politykę zagraniczną rządu, ponieważ moją drugą (a może nawet pierwszą) ojczyzną jest UE
- Kategorycznie nie zgadzam się z obecną polityką zagraniczną rządu i szefa MSZ Jacka Czaputowicza. Liczy się tylko Polska
- Polityka zagraniczna i konferencja antyirańska w Warszawie to upadek na kolana, jest niebezpieczna dla Polski. To zdrada stanu
- Nie wiem o co chodzi…
Polska – ujeżdżany przez wszystkich osioł
Z jednej strony mamy Izrael, który znieważa nas na każdym kroku, z drugiej USA – sojusznika – który w nagrodzę, że polscy żołnierze pójdą na irańską wojnę w interesie Izraela, zamierza obrabować nas na rzecz rzekomych ofiar holocaustu na sumę 300 mld dolarów – act 447. Sojusznik, dla którego ryzykujemy ataki samobójcze ataki islamskich terrorystów.
– tak proszę Państwa – mało kto wie o ogłoszonych alarmach bombowych w wielu polskich urzędach wojewódzkich. W Przeddzień antyirańskiej konferencji w Warszawie, w Iranie doszło do zamachu bombowego, gdzie samochód – pułapka kierowany przez samobójcę zabił kilkudziesięciu funkcjonariuszy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej na południowym wschodzie Iranu. Oczywiście wielu Irańczyków za zamach oskarżyło Polskę i to, że u nas odbywa się zwołana przez władze USA – konferencja wojenne zwana bliskowschodnią. Wiecie co? Bantustan w RPA ma przynajmniej swoje terytorium, gdzie nikt się tubylcom nie wtrąca.
Czaputowicz, oskarżając IRAN jako zagrożenie międzynarodowe, zapewne myśli, że jest wielkim graczem, i szuka jednocześnie pretekstu to ulokowania na terytorium Polski tarczy antyrakietowej. Skończy się zapewne jak zwykle. Nie chcę był złym wróżbą, ale Warszawa powinna się przygotować na ataki bombowe.
Polacy bezmyślnie pokładają nadzieje w Opatrzności. Zapewniam, że krucjata różańcowa nas nie obroni, jeśli nasi rządzący, bo już nie przywódcy (przywódcą był Dmowski czy Piłsudski), będą zachowywać się jak najgorsi debile. Nawet warszawskie metro nie jest przygotowane do pełnienia roli schronów przeciwatomowych, czy przed bronią biologiczną bądź gazową – a co tam, jakoś to będzie.
Wdzięczność „izraelskiego sojusznika” nie zna granic. Oskarżany o liczne przestępstwa w swoim kraju Binjamin Netanjahu w ramach wdzięczność za popieranie jego agresywnej polityki zagranicznej oskarżył Polskę i jej ówczesne władze w latach 1942-1945 o udział w holocauście. Tylko, że władzę na terenie ówczesnej Polski sprawowali Niemcy, a Polski jako państwa nie było.
Nienawiść współczesnych Izraelitów – pretensje, że to oni na terenie Polski, w stosunku do swojej liczebności, byli liczną ofiarą ludobójczej polityki świrów: Hitlera i Himmlera oraz zdegenerowanego narodu, który demokratycznie wybrał ich do władzy – ta nienawiść odbiera im zdolność logicznego myślenia. Podłe emocje biorą górę. Żydzi względem Niemców przejawiają syndrom sztokholmski. Przydałaby się im ogólnonarodowa terapia, ale nie w postaci wyżywania się na wszystkich wokół.
Chciałbym usłyszeć od polskich władz, jakie to zagrożenie Iran niesie dla Polski, Brazylii, Urugwaju, Meksyku, Senegalu, RPA, Japonii, Indonezji, i innych państw świata. Jakie? Bo oprócz pustosłowia nie słyszę żadnych argumentów. Obecnie nie czuję się zagrożony Iranem, ale polityką USA i Izraela względem Polski.
A może planowana wojna z Iranem to czyszczenie pola przed poważnym konfliktem USA z Chinami, ponieważ USA zajęte Chinami, nie będzie miało czasu na obronę Izraela przed krajami muzułmańskimi?