W naszym kraju ceny leków są niskie w porównaniu do innych państw. Firmy, szczególnie te, które mają centrale międzynarodowe, wolą zrezygnować z refundacji w Polsce niż zgodzić się na kolejną obniżkę. Powód? Polska cena wpływa na wysokość ceny danego preparatu w innych krajach z tego samego regionu, w Czechach, Bułgarii, Rumunii.
– Zdarza się, że po policzeniu zysków i strat firma uznaje, że finansowo bardziej opłaca jej się wypaść z naszego systemu refundacji, niż obniżyć cenę w Polsce, bo to spowodowałoby obniżenie cen również w innych państwach. I mówi, że jak zmusimy ją do obniżki cen, to „wyjdzie” z refundacji – opowiada wiceminister i przyznaje, ze sytuację taką można określić słowem „szantaż”.
– To może być blef albo początek negocjacji, ale może też być prawda. Tylko, że minister nie może ryzykować, że z dnia na dzień 100 tysięcy pacjentów straci dostęp do leku – mówi Czech w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Czech wypowiedział się także w innej kontrowersyjnej sprawie. Chodzi o szczepienia
– Dziś w Polsce tylko 1 proc. zgonów powodowanych jest chorobami zakaźnymi – powiedział Czech w rozmowie z z „Menedżerem Zdrowia”. Było to w październiku 2018 roku.
– To naprawdę niewiele, zwłaszcza gdy porównać to z danymi historycznymi. I ten sukces osiągnęliśmy właśnie dzięki szczepieniom. Nie chcielibyśmy go zaprzepaścić, a grozi nam to z dwóch powodów. Pierwszy – zwiększająca się grupa antyszczepionkowców, a drugi – rosnące zagrożenie zza granicy. Mamy sporą imigrację, także z państw, których władze nie radzą sobie z gruźlicą. Będziemy zatem przekonywać Polaków do tego, by szczepili się. Jest najlepsza ochrona przed chorobami zakaźnymi. Będziemy się także starać o to, by osoby przybywające na dłużej do Polski zostały objęte szczepienia mi – przyznał Czech.
TERMEDIA.PL