Kolejny ATAK na majora Pankowskiego. „Ta formacja chroni przestępców w mundurach”

Kolejny ATAK na majora Pankowskiego

Do skrzynek pocztowych na osiedlu majora Roberta Pankowskiego. Który w materiałach dziennikarskich Onetu ujawniał nieprawidłowości w Żandarmerii Wojskowej, wrzucono kserokopie szkalującego go artykułu z „Gazety Polskiej”.

Od listopada 2017 roku informujemy w Onecie o mobbingu, molestowaniu oraz innych nieprawidłowościach w Żandarmerii Wojskowej. Po naszych artykułach odsunięto ze stanowiska komendanta krakowskiego Oddziału Żandarmerii Wojskowej płk. Sebastiana Kalisza. Ostatnio decyzją ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka przywrócono do służby kapral Annę, którą żandarmeria usunęła ze swoich szeregów, po tym, jak kobieta opowiedziała Onetowi o ataku seksualnym na nią.

Jedną z kluczowych postaci w serii naszych artykułów jest major Robert Pankowski, który pracował w wydziale wewnętrznym Żandarmerii Wojskowej, wyszukując nieprawidłowości w jej własnych szeregach. W wywiadzie z Onetem mjr Pankowski opowiedział, jak żandarmeria pozbyła się go, kiedy jego doniesienia stały się dla niej niewygodne. Nie pomogła nawet jego wizyta u ówczesnego ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza.

Niedługo po publikacji naszego wywiadu i reportażu wideo na ten temat, w „Gazecie Polskiej” pojawił się artykuł dyskredytujący majora Pankowskiego. Jego autor Piotr Nisztor napisał w nim cała serię nieprawdziwych informacji:

– na przykład, że major Pankowski był „przymusowo leczony w zakładzie psychiatrycznym”, tymczasem major zgłosił się do szpitala z własnej inicjatywy, z powodu problemów w swoim środowisku pracy;

– o tym, że majora podejrzewano o „poważną chorobę psychiczną”, ani razu nie zająkując się, że takiej choroby u niego nie stwierdzono (Pankowski choruje jedynie na nerwicę);

– także o agresywnych zachowaniach Pankowskiego. Jak do tej pory nie udało nam się znaleźć w tym szpitalu lekarza potwierdzającego takie zachowanie, a psycholog, z którym miał do czynienia Pankowski, wyklucza je;

– W końcu, że przełożeni majora nie wiedzieli o pobycie Pankowskiego w szpitalu. Onet dysponuje kopią dokumentu, w którym szpital informuje ŻW o pobycie w nim majora Pankowskiego na jego własny wniosek.

Odrębną kwestią jest przeczące zasadom etyki zawodowej wykorzystanie przez Nisztora dokumentacji medycznej pacjenta bez jego zgody. Dostęp do dokumentacji posiadał jedynie szpital oraz Żandarmeria Wojskowa. Przy czym nie jest jasne, w jaki sposób ŻW weszła w posiadanie owej dokumentacji.

W sobotę na zamkniętym osiedlu wojskowym w Warszawie, na którym mieszka major Pankowski, ktoś wrzucił do skrzynek mieszkańców kolorowe kserokopie artykułu z „Gazety Polskiej”. – Jest mi najzwyczajniej przykro – komentuje całą sytuację mjr Pankowski. – Celem osoby, której to zlecono, było oczernienie mnie wśród moich sąsiadów. To bardzo desperacki krok ze strony moich oprawców. Pokazuje, że brak im już środków nacisku na mnie. Ja jednak nie mam zamiaru się poddawać. Dalej będę walczył o sprawiedliwość w Wojsku Polskim.

MARCIN WYRWAŁ, ONET.PL

Więcej postów

4 Komentarze

  1. MINISTER OBRONY NARODOWEJ oraz PROKURATOR GENERALNY niech publicznie wyjaśnią postępowania prowadzone w sprawie nielegalnych podsłuchów Żandarmerii Wojskowej wobec kadry 16 batalionu dowodzenia w Elblągu i odpowiedzą na pytania: Dlaczego prokurator Mackiewicz umorzył postępowanie wobec ppor. NS z 16 bdow ,mimo że nikt na tego oficera nie doniósł i nikt nie wnosił o jego ściganie Dlaczego nie zabezpieczono urządzeń podsłuchowych wskazanych przez pokrzywdzonego. Dlaczego umorzono sprawy bez zapoznania się z materiałami operacyjnymi ŻW w Elblągu i ich nie zabezpieczono Dlaczego prokurator TOMASZ MACKIEWICZ z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Elbląg zataił dane chor. Grzegorza. K. z ŻW i dlaczego nie poniósł za ten czyn konsekwencji. Dlaczego szef prokuratury garnizonowej w Elblągu JAROSŁAW ŻELAZEK po otrzymaniu ponownego wniosku o wszczęcie postępowania w sprawie nielegalnych podsłuchów w 2008r nie wykonał czynności sprawdzających . Dlaczego prokurator Karol Kopczyk mimo iż potwierdził w aktach sprawy fakt zatajenia informacji przez Mackiewicza nie postawił mu zarzutów Dlaczego tylko pokrzywdzony był przesłuchiwany, żandarmi byli tylko rozpytani bez pouczenia o karalności składania fałszywych zeznań Czy istnieje związek między pierwszym doniesieniem z lipca 2007w sprawie nielegalnie stosowanym podsłuchem , a wypowiedzeniem złożonym przez chor. Grzegorza K w lipcu 2007r A MACIEREWICZ lub Komendant Żandarmerii niech ujawni i poda do publicznej wiadomości zakres i wyniki kontroli przeprowadzonej dn.31.01.2008r w oddziale elbląskim ŻW dotyczącej nielegalnego stosowania podsłuchów. Dlaczego pokrzywdzony nie otrzymał informacji mimo upływu 8 lat na temat zakresu i wyników kontroli. Dlaczego Komendant Żandarmerii woli pisac bezskuteczne doniesienia do prokuratury rejonowej w sprawie znieważania funkcjonariuszy żandarmerii zamiast publicznie odpowiedzieć na pytania.

  2. i tak trzymać czy lewa strona czy prawa czy jakakolwiek inna to nie istotne działajmy wedle zasad i honoru ,,to będzie się nam wszystkim żyło lepiej,,ale to tylko pobożne życzenie,,,choć całym sercem jestem za Polską chmurną i durną.,,, kochającą i nienawidzącą,,,, wspaniałą i straszną,,,a też wiele …możecie sami dopowiedzieć

  3. Nasza Armia już od dawna nie ma „kręgosłupa”, na jej czele stoją partyjni aparatczycy. Ludzie pozbawieni honoru i godności oraz braku podstawowej wiedzy wojskowej.

    • Odnoszę nieodparte wrażenie, że ostatni oficerowie naszej armii posiadający „kręgosłup”
      oraz takie duperele jak honor czy etykę – zginęli bezpowrotnie pod Monte Cassino….!
      Szczątkowe elementy tych cech posiadała jeszcze kadra z lat 50 – 60tych. Po 89r. – zwłaszcza gdy została objęta „nadzorem” cywilnym, ze szczególnym uwzględnieniem okresu
      bycia podporządkowaną słynnemu Antoniemu………….wstyd nosić mundur.

Komentowanie jest wyłączone.