Rząd bierze się za szarą strefę w rolnictwie, a ściślej mówiąc, w rolniczych pracach sezonowych. Rolnicy będą musieli zawierać specjalne umowy z pracownikami pomagającymi w zbiorach. Obecnie zawierane są nieoskładkowane umowy o dzieło. Dzięki temu zarobić ma NFZ, KRUS i budżet – pisze we wtorek „Puls Biznesu”.
Z opublikowanego przez MRiRW projektu ustawy wynika, że rolnicy będą mieli obowiązek zawierania z pracownikami sezonowymi specjalnych umów o pomocy przy zbiorach. Gazeta wskazuje, że nowa umowa określi zasady pracy przy zbiorach owoców i warzyw oraz przy późniejszym ich sortowaniu i przygotowaniu do sprzedaży (mycie, czyszczenie, pakowanie).
MRiRW podkreśla, że rolnicy korzystają z pomocy około 500 tys. pracowników sezonowych rocznie. Większość to przybysze ze Wschodu. Rząd chce, aby byli w Polsce zatrudniani legalnie i żeby byli objęci ochroną, szczególnie w razie wypadków przy pracy i choroby. Ma to być możliwe właśnie dzięki podpisywaniu umów z rolnikami, którzy zapłacą składki za pracowników.
Gazeta przywołała obliczenia resortu rolnictwa, który szacuje, że w ciągu 10 lat NFZ ze składek uzyska prawie 2 mld zł. KRUS ma w takim okresie zostać zasilona 630 mln zł. Z kolei budżet państwa na podatkach od pomocników przy zbiorach ma zarobić 193 mln zł w 10 lat.
PULSBIZNESU