Górniczy emeryci i renciści składają wnioski o wypłacenie deputatu węglowego. Chodzi o niebagatelne pieniądze – 10 tys. zł netto! Nic więc dziwnego, że seniorzy z całej Polski, którzy ledwo wiążą koniec z końcem, zazdroszczą im tego dodatku.
Zgodnie z przyjętą przez parlament ustawą ponad 235 tys. byłych górników, wdów i sierot po tragicznie zmarłych górnikach występuje obecnie o to jednorazowe świadczenie. Na Śląsku ustawiają się długie kolejki, bo wnioski można składać tylko do 18 listopada. – To nie jest uczciwe. Emeryci w całej Polsce powinni dostać taki dodatek. My też ciężko pracowaliśmy – mówią nam seniorzy.
Na deputat węglowy dla byłych górników w budżecie państwa przeznaczono 2,3 mld zł.
Ireneusz Hońko (83 l.) z Białegostoku: – Nie żałuję górnikom, ale ja także harowałem jako odlewnik przez ponad 30 lat. Innym emerytom deputat też powinien przysługiwać.
Jadwiga Wojciechowska (65 l.) z Łodzi: – To niesprawiedliwe, że tylko na Śląsku emeryci dostają specjalne dodatki. W innych częściach kraju też ciężko pracowaliśmy, myślę, że nam też się coś należy.
Salomea Boczkowska (91 l.) z Koszalina: – 10 tys. zł to bardzo dużo. Też bym chciała tyle dostać. Moje wydatki od tych z deputatem na pewno się nie różnią.
Czesław Krawczyk (83 l.) ze wsi Białki (woj. mazowieckie): – To niesprawiedliwe! Ja też pracowałem ciężko i też muszę kupić węgiel na zimę. Zapłaciłem 6 tys., bo tyle spalę.
Teresa Wadas (71 l.) z Siedlec: – Czym się różni górnik ode mnie? Ja też tyrałam i na węgiel muszę teraz wydać 5 tys. Chciałabym dostać te 10 tys.
Antoni Szumowski (80 l.) z Białegostoku: – Taki deputat przydałby się każdemu emerytowi, a nie tylko górnikom. Oni mieli trzynaste i czternaste pensje, „barbórki” i inne przywileje.
Józef Skiba (73 l.) z Koszalina: – Pracowałem w firmie, w której też dostawałem deputat. Potem wciągnęli mi go w pensję. Nie wiem, dlaczego górnikom się go przywraca. To relikt komuny.
Ryszard Szramski (68 l.) z Łodzi: – Emeryturę mam niewielką. Dlatego też przydałby mi się taki bonus. Nie rozumiem, czemu politycy nie pomyśleli o emerytach w innych częściach kraju.
SE.PL