Dużymi krokami zbliża się rocznica Powstania Warszawskiego. W ostatnich dniach głośno w związku z tym było z rozporządzeniem Antoniego Macierewicza, jakoby w trakcie wszystkich uroczystości, w których uczestniczy wojsko odczytywać również apel pamięci dla zmarłych ofiar katastrofy smoleńskiej.
Rada Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Związek Powstańców Warszawskich był przeciwny temu rozwiązaniu, jednak wówczas poparła go nawet premier Beata Szydło. Głos w tej sprawie na łamach tygodnika wSieci postanowiła zabrać córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej, Marta Kaczyńska. Dość nieoczekiwanie okazuje się, że popiera ona postulaty kombatantów.
Jak wspomina na początku swojego felietonu w tygodniku wSieci, Marta Kaczyńska: – Kilka tygodni temu w trakcie obchodów rocznicy Czerwca ’56 w Poznaniu pojawiła się inicjatywa odczytania w ramach apelu poległych nazwisk ofiar katastrofy smoleńskiej. Pomysł ten wzbudził wiele kontrowersji i niepotrzebnych komentarzy zarówno wśród jego zwolenników jak i przeciwników.
Jak następnie objaśnia: – 1 sierpnia wspomina się poległych warszawiaków, którzy chwytali za broń i wzajemnie się wspierali, by wspólnie walczyć o swoją stolicę (…) Członkowie delegacji, której 10 kwietnia 2010 r. przewodził prezydent Lech Kaczyński, są godnie upamiętniani w rocznice katastrofy, kiedy to niezmiennie od sześciu lat na ulicach Warszawy gromadzą się tłumy ludzi tylko po to, by wspomnieć ich tragiczną śmierć. W kolejne miesięcznice, w także w rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej na Wawelu, ofiary katastrofy smoleńskiej są wspominane w sposób godny. W Polsce i na świecie istnieją miejsca pamięci dedykowane wyłącznie tym, którzy zginęli 10 kwietnia.
Jak więc na koniec stwierdza córka zmarłego prezydenta: – Wspominanie zasłużonych dla historii Polski zarówno tej dawnej, jak i najnowszej nie powinno się odbywać „przy okazji” obchodzenia rocznic wydarzeń, z którymi nie byli bezpośrednio związani. Pamięć historyczna nie znosi chaosu. Bohaterowie każdej z ważnych dat zasługują na to, by mieć własne święto- z uwagi na swoją godność i troskę o dobrą pamięć pokoleń.
SE.PL