Wpadka Amerykanów! Co zrobili?

„Bestia” jak pieszczotliwie bywa nazywany 8-tonowy samochód, którym podróżuje Barack Obama, zwyczajowo jest dekorowany miniaturową flagą amerykańską i kraju, który prezydent USA odwiedza. Jednak tym razem coś poszło nie tak. Amerykanie, przygotowując samochód, którym Obama jeździ po warszawskich drogach podczas szczytu NATO, popełnili błąd. Jaki?

 Dr Janusz Sibora, badacz protokołu dyplomatycznego i ceremoniału państwowego, w rozmowie z Fakt24 zwraca uwagę, że kiedy w nocy „Bestia” przejeżdżała przez Warszawę, obok amerykańskiej flagi można było dostrzec nie flagę Polski, ale… banderę, którą od tej pierwszej odróżnia widniejące na niej godło. To błąd, bo jej użycie jest ściśle zastrzeżone dla placówek dyplomatycznych i statków.

Jak przypomina ekspert, kiedy amerykański prezydent był w Polsce po raz pierwszy w 2011 r., jego limuzyna w ogóle nie była oflagowana polskimi barwami, co wzbudziło duże niezadowolenie. Jak wówczas tłumaczono, polski protokół dyplomatyczny miał nie zgodzić się na to, by miniaturowa flaga nie była w prawidłowych proporcjach 5:8.

Tymczasem, kiedy amerykański prezydent odwiedził Warszawę w 2014 r., jego samochód miał flagę biało-czerwoną bez „orzełka”. Dlaczego teraz się to zmieniło? Co ciekawe, to powrót do rozwiązania z… 2007 r. Gdy Lech Kaczyński podejmował w naszym kraju prezydenta George’a W. Busha, jego samochód zdobiła ta sama flaga, którą teraz oglądamy na „Bestii”. Rozmówca Fakt24 bardzo krytycznie wypowiada się o tym bałaganie z oflagowaniem samochodów.

– To niestaranność, nie ma tutaj żadnego porządku. Amerykanie robią, co chcą, a ta ich niekonsekwencja powoduje, że wygląda to śmiesznie. Rozwiązanie z banderą jest kuriozalne – komentuje specjalnie dla Fakt24 dr Janusz Sibora. (JOSIE)

FAKT.PL

Więcej postów