Tego nie mógł zrobić człowiek, tylko opętana przez diabła bestia. 30-letni Paweł Sz., młotkiem zmasakrował swoją żonę i 7-letnią córeczkę. Na koniec, by być pewnym, że ofiary nie przeżyją, podciął im nawet żyły w nadgarstkach!
27-letnia kobieta i jej córka przeżyły, ale pozostają w ciężkim stanie w szpitalu.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w sobotę w Piszu (woj. warmińsko-mazurskie). O godz. 11.30 pod blok przy ul. Mickiewicza przyjechał Paweł Sz. Tu od czerwca mieszkają jego żona Jowita (są w trakcie rozwodu) i córka Maja. – Przyszedł do swojej córki w sobotę, na siódme urodziny, bo tak pozwolił mu sąd – mówi babcia Mai.
Wiedział, że żona go wpuści. Jowita otworzyła mu drzwi. Jak tylko dostał się do środka mieszkania, polała się krew. Śledczy odtworzyli przebieg wypadków – Paweł Sz. rzucił się z zaostrzonym młotkiem (tzw. introligatorskim) na żonę. Tłukł ją po głowie i klatce piersiowej do momentu, kiedy straciła przytomność. Po tym pobiegł do córeczki, która sparaliżowana strachem kuliła się za łóżkiem. Jej także zadał kilkanaście ciosów! Na koniec obu podciął żyły ostrym nożem i wybiegł. Na ścianach klatki schodowej wymazał krwią inicjały imion żony i córki.
Sąsiedzi, widząc krew na ścianie, wezwali policję i pogotowie. Policja zorganizowała obławę. Na miejsce zjechało się kilkuset policjantów z okolic i z Olsztyna. Do poszukiwań został włączony także śmigłowiec. Po 6 godzinach oprawca został zatrzymany. Usiłował popełnić samobójstwo, ale został odratowany.
Jowita Sz. i jej córeczka Maja jeszcze w sobotę przeszły poważne operacje. Obie są nieprzytomne i w bardzo poważnym stanie. – Dziecko na głowie i szyi ma liczne rany cięte i tłuczone. Przebywa w stanie śpiączki farmakologicznej na oddziale intensywnej terapii. Lekarze starają się nie dopuścić do obrzęku mózgu – mówi Eliza Bilewicz-Roszkowska z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, do którego trafiła ranna Maja.
Paweł Sz. dziś ma usłyszeć zarzut usiłowania podwójnego zabójstwa. Grozi mu za to nawet dożywocie.
FAKT.PL
nawet? po co go ratowaliscie? teraz tego pasozyta bedziemy utrzymywac za nasze podatki
kara ?mierci dla skurwiela