Do brutalnej zbrodni doszło 21 stycznia 2009 roku. Trzej mężczyźni zgwałcili i zadźgali nożem 27-letnią Agnieszkę Michniewicz. Ciało kobiety, w kałuży krwi znalazła jej babcia. Mordercy przez ponad 5 lat przebywali na wolności. Dopiero w ubiegłym roku udało się ich zatrzymać. W momencie popełnienia zbrodni mieli zaledwie 17, 18 i 19 lat! Teraz grozi im dożywocie.
To było jedno z najbardziej brutalnych morderstw ostatnich lat w Polsce! 21 stycznia 2009 roku pani Anna Kurczewska znalazła w swoim mieszkaniu ciało swojej wnuczki, Agnieszki Michniewicz. To był najtragiczniejszy dzień w jej życiu, Dzień Babci i zarazem imieniny Agnieszki. – Agnieszka leżała na podłodze. Była golusieńka, miała na sobie tylko bluzeczkę podciągniętą pod samą brodę. Jedna noga w lewo, druga w prawo, a głowa prawie odcięta. Krew była nawet na ścianach. – opowiada o tamtych traumatycznych chwilach pani Anna. Babcia wyszła z domu, a w tym czasie jej ukochana wnuczka została brutalnie zamordowana. Sprawcy przez 5 lat zwodzili śledczych. Najpierw podejrzanym był narzeczony Agnieszki, Adam. Wówczas z zebranych przez policję materiałów wynikało, że 32-latek bywał w przeszłości zazdrosny o dziewczynę. Jednak w końcu okazało się, że jest to zły trop, a Adama wypuszczono z aresztu. Krótko po tym policja opublikowała portrety dwóch potencjalnych morderców.
Mimo, że na miejscu zbrodni śledczy zabezpieczyli mnóstwo śladów, w tym męskie nasienie i cząstki naskórka, przez ponad 5 lat policjantom nie udało się odnaleźć morderców Agnieszki. Przełom w sprawie nastąpił w kwietniu 2014 roku. Wtedy zatrzymano 22-letniego M.P., który wówczas odsiadywał w więzieniu wyrok za zupełnie inne przestępstwo. Dotarcie do jego wspólników było kwestią czasu. Dzięki współpracy polskiej i brytyjskiej policji dwaj pozostali zwyrodnialcy wpadli w Anglii około dwa miesiące później. W chwili popełniania zbrodni mieli oni zaledwie 17, 18 i 19 lat. Teraz rozpoczął się proces w tej sprawie. Grozi im dożywocie.
SE.PL
Za tak? zbrodni? do?ywocie? Najpierw kastracja bez znieczulenia, a potem stryczek albo struna fortepianowa.
czyli mamy nich ?o?y? przez ca?e lata? to ju? lepiej niech ich wypuszcz?, b?dzie taniej…
Przywrócenie „kary ?mierci” zatrzymaloby prawdopodobnie wiele podobných „sytuacji”… Dla takiego kalibru zwierstwa nie ma innej alternatywy !