Mohhamed Dalaeen, terrorysta który w ubiegłym tygodniu przeprowadził w Iraku zamach samobójczy, został zwerbowany przez dżihadystów w Charkowie, gdzie studiował medycynę.
O sprawie poinformował ojciec 23-letniego terrorysty i członek jordańskiego parlamentu Mazen Dalaeen. Według niego, jego syn Mohammed został zwerbowany w szeregi dżihadystów przez parę Azerów podczas pobytu na studiach w Charkowie. Oboje brała aktywny udział w werbowaniu wrażliwych muzułmańskich studentów w szeregi ISIS i wysyłaniu ich do Syrii i Iraku. Dołączyli do organizacji wspólnie z parą czeczeńsko-tunezyjską.
Młody Jordańczyk był studentem 3 roku medycyny i żonaty z Ukrainką. Wraz z nią w lutym ubiegłego roku udał się w podróż do Iraku. W czerwcu tego roku oboje wyjechali do Turcji, skąd przedostali się do Iraku, gdzie w ubiegłym tygodniu Mohammed zginął w ataku samobójczym.
Dalaeen utrzymuje, że Państwo Islamskie posiada aktywnych werbowników na całym świecie, którzy wykorzystują młodych muzułmanów i wmawiają im, że walczą za „wyższą sprawę”.
Przewodniczący społeczności jordańskiej w Charkowie powiedział, że znał Mohammeda Dalaeena. Jego zdaniem nigdy nie był on specjalnie religijny i nie przejawiał żadnych ekstremistycznych poglądów. Jednak przed wyjazdem z Ukrainy nastąpiła u niego radykalna zmiana. Zdecydował się zapuścić brodę i zaczął głosić skrajne poglądy.
Na Ukrainie przebywa obecnie blisko 5 tys. jordańskich studentów, z czego około 1,5 tys. mieszka w Charkowie.
KRESY.PL