Kierowca czarnego Mercedesa zbyt dosłownie potraktował nazwę „droga ekspresowa”. Po S52 w okolicach Cieszyna pędził niczym pociąg wysokich prędkości — ponad 240 km/h. Zatrzymał go patrol policji, a sprawa trafiła do sądu, który właśnie wydał wyrok. Kara jest surowa.
Do opisywanej sytuacji doszło w niedzielne popołudnie 8 października 2023 r. na drodze S52 pomiędzy Cieszynem a Bielskiem-Białą. Policjanci z grupy Speed zauważyli czarnego Mercedesa, który jechał „na zderzaku” innego auta. Gdy kierowcy udało się go wyprzedzić, zaczął gwałtownie przyspieszać.
Pierwszy pomiar z nieoznakowanego radiowozu dał wynik 197 km/h, więc funkcjonariusze ruszyli za pędzącym pojazdem. Dogonienie go nie było jednak proste, ponieważ kierujący Mercedesem jeszcze bardziej zwiększył prędkość — w pewnej chwili przekroczył nawet 240 km/h. Mężczyzna został zatrzymany dopiero w Skoczowie na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną.
Młody kierowca stanął przed sądem
Policjanci zatrzymali 26-latkowi prawo jazdy na trzy miesiące, ale nie skończyło się na mandacie. Wykroczenie było na tyle poważne, że funkcjonariusze zdecydowali się skierować sprawę o ukaranie kierowcy do sądu w Cieszynie.
Właśnie zapadł wyrok. Mężczyzna za rażące przekroczenie prędkości oraz stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym został ukarany grzywną w wysokości 3000 zł, półrocznym zakazem prowadzenia pojazdów oraz 36 punktami karnymi, więc czeka go ponowny egzamin na prawo jazdy, jeśli zamierza dalej prowadzić samochód.
Żródło: auto-swiat.pl